Pewny wybór 24: Bezpieczny kredyt 2 proc. Jak wpłynie na ceny nieruchomości?

kwi 19, 2023 · Time 25 min. czytania

Bezpieczny kredyt 2 proc. to temat, który od dłuższego czasu jest szeroko omawiamy przez ekspertów. Mówi się, że kredytobiorcy czekają w blokach startowych, aby móc skorzystać z nowego programu rządu, który ma na celu pomóc tym, których obecnie na kredyt nie stać. Jednak chociaż wprowadzenie programu wiąże się głównie z nadzieją kredytobiorców, warto wskazać inne aspekty Bezpiecznego kredytu 2 proc., a w tym związanych z nim ryzykach.

W najnowszym odcinku podcastu porozmawiamy z Dariuszem Lewandowskim, członkiem Zarządu Notus Finanse S.A.

Z tej rozmowy dowiesz się m.in.:

  • Kto może skorzystać z tego programu?
  • Jak dokładnie ma działać Bezpieczny kredyt 2 proc.?
  • Czy Bezpieczny kredyt 2 proc. może wpłynąć na popyt na nieruchomości? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Posłuchaj!

To Cię zainteresuje: Rządowy rejestr cen mieszkań rusza już w 2024 roku. Jak będzie działać?

Gdzie słuchać podcastów Freedom?

Freedom Podcast – Pewny wybór to audycja, która pomaga odnaleźć się na rynku nieruchomości. Wyjaśniamy trudne zagadnienia, odpowiadamy na ważne pytania, komentujemy bieżące zmiany. Ten podcast, tak jak nasi agenci – będzie dla Ciebie źródłem wiedzy o tym jak dokonywać pewnych wyborów na rynku nieruchomości.

Znajdziesz nas w aplikacji Spotify, oraz w serwisie YouTube.

Żeby nie przegapić nowych odcinków dodaj nas do ulubionych podcastów (subskrybuj).

Wcześniejszych odcinków możesz też posłuchać tutaj.

Posłuchaj także odcinków naszego poprzedniego podcastu: Freedom Podcast – Rób Swoje!

Przyjemnego słuchania! A dla tych, którzy wolą czytać, przygotowaliśmy transkrypcję odcinka.

Bezpieczny Kredyt - Dariusz Lewandowski

Witam serdecznie!
Witam serdecznie. Pozdrawiamy ze słonecznego Olsztyna.

To może na początek z tego Olsztyna opowiemy, czym dokładnie bezpieczny kredyt 2% jest i dlaczego właśnie teraz jest o nim tak głośno?
Kredyt 2% to w bardzo prostych słowach program rządowy, w którym przez 10 lat państwo dopłaca do rat kredytu.

I tyle?
No oczywiście, że nie! Ja powiem więcej. Patrząc na tę ustawę procedowaną w tak szybkim tempie, gdyby były przyznawane w tej dziedzinie nagrody Nobla, ustawodawca na pewno by ją otrzymał.

A że tak dobrze im poszło?
Świetna ustawa. Łatwo się czyta. Jest po prostu pro kliencka. Nie ma się do czego przyczepić. Także naprawdę nagroda Nobla albo Oscar za ustawę.

No proszę, czyli jednak można!
Tak, tym razem na pewno się udało. Ktoś na to bardzo dobrze przemyślał. Także z punktu widzenia kredytobiorcy na pewno widzimy dwa rodzaje klientów.

Jak to wpłynęło w ogóle na rynek? Część klientów dzisiaj śpieszy się z zakupem, bo uważa, że kredyt 2% podbije ceny nieruchomości, że stawki będą wyższe.
Kilka dni temu byłem w Krakowie i już słyszałem o licytacjach. Kto zapłaci więcej, temu deweloper sprzeda mieszkanie, więc to już się dzieje. Natomiast druga część klientów faktycznie czeka na możliwość wzięcia kredytu z dociągnięcia z dopłatą.

Kto tak naprawdę z tego programu może skorzystać?
Program jest dedykowany do ludzi, którzy są do 45. roku życia i nie posiadają własnej nieruchomości. To im ma pomóc państwo w zakupie. Raty malejące przez 10 lat. Ci z państwa, którzy pamiętają programy Rodzina na Swoim albo MDM. To bardzo podobna konstrukcja programu, bardzo trafny. Po prostu pomoże zakupić nieruchomość w kredycie.
Pierwszą, musimy to chyba podkreślać, że właśnie, żeby też wiele osób sobie nie zwęszyło w tym jakiegoś interesu.

Chodzi o to, żeby pomagać ludziom, którzy jeszcze tego mieszkania nie mają.
Tak. Każdy, kto prowadzi gospodarstwo na terenie Polski, niezależnie od tego czy jest Polakiem, czy pochodzi z innego kraju, ma prawo do dopłat w kredycie. Oczywiście inną kwestią jest posiadanie prawa, inną kwestią jest polityka banków i nie każdemu oczywiście bank udzieli tego kredytu, bo trzeba mieć również zdolność. Natomiast każdy, kto nie ma własnego mieszkania lub osoba z jego gospodarstwa również nie ma tego mieszkania, w którym prowadzi, jest w wieku do 45. roku życia, może zaciągnąć kredyt.

Jak w takim razie tak dokładnie ten bezpieczny kredyt 2% ma działać? To znaczy, że rzeczywiście, no bo też wspomniałeś o tym, że będzie ta rata malejąca, to znaczy, że ona na początku będzie na poziomie 2%. Jak to ma działać? Jak to funkcjonuje?
Jak to ma działać? Już tłumaczę. Jeżeli dzisiaj idę do banku, mam możliwość zaciągnięcia kredytu w dwóch formach spłaty. Raty malejące lub stałe. Dzisiaj 99% klientów wybiera raty stałe ze względu na ich wysokość. Po prostu jest niższa wysokość raty, płacimy za to wyższymi odsetkami, ale mam dzisiaj miesięczne zobowiązanie niższe niż w przypadku rat malejących. Więc jest to związane z tym, ale po prostu z rozkładem odsetek i kapitału. Drugi rodzaj rat są to raty malejące. Teraz na przykładzie kredytu na 400 tysięcy złotych. Przykładowa rata, gdybym dzisiaj chciał zostać kredytobiorcą, wynosiłaby około 3 tysięcy złotych. Jeżeli wziąłbym kredyt z dopłatą, miałbym około 2-200, około 25% niższa rata. Natomiast to, co jest piękne w tym całym programie, po 10 latach mam dużo niższy kapitał do spłaty.

Czyli dalej na tym korzystamy?
Tak, tak jak mówisz, to bardzo prospołeczne, bardzo dobre, bardzo dobrze przemyślane i korzystne dla klienta. Co jest bardzo dobre w tym mechanizmie, to po 10 latach w przypadku kredytów RNS czy MDM, rata kredytu z powrotem zaczęła być wysoka, kończyły się dopłaty. Tutaj dzięki konstrukcji programu rat malejących, rata po zakończeniu dopłat ma mniej więcej oscylować w okolicy raty, również z dopłatą. Czyli nie będzie takiego szoku termicznego, o kurczę, rata mi wzrosła.

Teraz jeszcze w kilku słowach może o tych limitach właśnie, które wyznacza ten program. Czy pozwalają one w takim razie na zakup nieruchomości, ale czy to będzie na tyle atrakcyjna nieruchomość dla tych powiedzmy młodych małżeństw też, bo myślę, że ona głównie do tych ludzi będzie skierowana.
To powiedz mi, pokaż definicję atrakcyjnej nieruchomości. Dla niektórych jest to po prostu, wiesz, 100 metrowy apartament w Gdyni i Orłowie z widokiem na morze, tak, więc takiej nieruchomości raczej nie kupimy, ponieważ limitem jest 500 tysięcy złotych dla singla lub 600 tysięcy złotych kredytu, wartości kredytu dla osoby, która ma dziecko lub jest małżeństwem. Więc wkład własny jest to do 200 tysięcy złotych, więc maksymalna wartość transakcji to jest 800 tysięcy. Więc 100 metrowego mieszkania w Orłowie to nie kupię, natomiast ja pamiętam też swoje pierwsze mieszkanie. Głównym kryterium atrakcyjności było to, żebyśmy z moją obecną małżonką mieszkali po prostu sami. Każde mieszkanie, które spełnia to kryterium było atrakcyjne, tak, i w tym zakresie na pewno, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

To znaczy, że grono odbiorców tego programu będzie twoim zdaniem wąskie czy szerokie?
Szerokie, pamiętajmy, że dużo ludzi w naszym kraju już posiada własną nieruchomość, a drugim czynnikiem to jest zdolność kredytowa, tak to też widzimy u nas w biurach, coraz więcej ludzi przychodzi, pyta się, dzisiaj konsument jest bardzo świadomy, to nie jest kwestia tego, że tak jak kilka lat temu każdy kto przyszedł to dostał. Dzisiaj wyzwaniem jest posiadać zdolność kredytową, oczywiście ona będzie dużo lepsza niż dzisiaj dla tego programu, natomiast część ludzi po prostu nie będzie mogła kupić ze względu na brak zdolności, parametry graniczne, ale też to na co trzeba zwrócić uwagę to jest podaż mieszkań. Deweloperzy poprzez zatrzymanie akcji kredytowej w ostatnich miesiącach po prostu przestali budować. To głównym wyzwaniem będzie nawet nie tyle czy będę miał dostępną nieruchomość, tylko mój dylemat będzie o taką jaką chcę.

Pamiętajmy, że jeżeli nawet jestem młodym małżeństwem, bez dzieci, bez psa, bez kota, 45 metrów jest absolutnie wystarczające, jest to fenomenalna nieruchomość i po prostu mieszkamy sami. Z względem kolejnych lat pojawia się pierwsze dziecko, drugie, trzecie, tu oczywiście każdy model rodziny jest inny, natomiast w którymś momencie może to przestać wystarczać i ta lokalizacja może nam się nie podobać. W ten sposób będziemy przywiązani do nieruchomości, że nie będziemy chcieli jej stracić.

Też jest to tak trochę mniej o nieruchomościach w sumie, ale przyszło mi do głowy, że teraz też w związku z tym co się dzieje na rynku pracy, ludzie bardzo często po prostu się przemieszczają, nie przywiązujemy się już chyba tak bardzo do jednego miejsca jak kiedyś.
Tak to wygląda, tak to wygląda też na zachodzie, społeczeństwa są bardziej mobilne. Praca zdalna, mogę dzisiaj mieszkać tu, natomiast w kontekście tego programu ja uważam, że najgorsze co mi się może zdarzyć to stracę dopłaty, nie wsteczne, tylko do przodu. To co w danym momencie się zdecydowałem i przez te lata dostanę, jeżeli zdecyduje się kupić nieruchomość gdzieś indziej, nie ma problemu, kończę z dopłatami, przenoszę się tę, sprzedaję lub wynajmuję, mieszkam gdzie indziej.

Bardzo dobrze brzmi ten program.
Mówiłem, mogą dostać Nobla albo Oscara.

To też już trochę wspomniałeś o tym, że kiedy przychodzą do was klienci, to pytają już o ten program, mają świadomość tego, że coś takiego zaraz się zacznie?
Tak, ja bym się wydaje, że gdzieś tak od przełomu roku zaczęło się o tym coraz więcej mówić. Pierwsze informacje o programie 2% zaczęły się pojawiać pod koniec zeszłego roku, natomiast tak na poważnie klienci zaczęli myśleć, w tym roku zaczęli wstrzymywać swoje decyzje, bo no można mówić, mając możliwość dopłaty, to są dopłaty na przestrzeni 10 lat w okolicach ponad 100 tysięcy złotych. To jest dla każdego bardzo dużo pieniędzy, w związku z powyższym część klientów właśnie wstrzymuje się z zakupem decyzji. To co widzimy u deweloperów, to coraz więcej deweloperów pozwala podpisać umowę rezerwacyjną z wypłatą kredytu na przykład do końca września, kiedy wejdzie już program, będzie ten czas na operacjonalizację wniosku kredytowego.

Więc tak widzimy klientów, ale mówię, z drugiej strony to zadziałało, przyspieszyło decyzję drugiej części klientów, którzy wiedzą, że tego kredytu nie dostaną, a chcą mieć w czym wybierać, więc jakby wynik jest neutralny. Kiedy się wstrzymują, czekają, wiedzą, że to jest dobre, ciekawe, budują sobie zdolność kredytową, kluczowym wyzwaniem jest zdolność kredytowa. I tak jak mówię, konsument jest mądry, dzisiaj konsument jest wyedukowany, wie, że musi sprawdzić, bo jest kwestia tego, żeby dostać też w tym banku, w którym ja chcę, na właściwych warunkach.

Każdy bank daje inną ofertę, jeżeli chcę mieć naprawdę dobre, atrakcyjne warunki, zapłacić za ten kapitał jak najmniej, muszę się do tego przygotować. Więc dzisiaj ci klienci się przygotowują, przychodzą, mamy pełne biura, wszyscy stoją w blokach startowych.

W takim razie chyba dobrze byłoby powiedzieć, czy każdy rodzaj nieruchomości będzie objęty tym programem. Tak jak podałeś ten przykład, możemy tutaj rozmawiać o jakichś nieruchomościach za 800 tysięcy.
Może ktoś na przykład sobie marzy o tym, żeby mieć domek nad jakimś jeziorkiem, gdzieś na jakiejś wsi, gdzie generalnie grunty powiedzmy są trochę tańsze. Może właśnie tam uda mu się taką nieruchomość za 800 tysięcy dorwać. Też o takim marzyłem.

Ja też. Kto nie marzył w sumie? Domek nad jeziorem.
Dokładnie. Nawet takie oglądałem, jak byłem młody. Ok, jeżeli chodzi o to pytanie, tak, każda nieruchomość, tylko jeżeli spełnia warunki graniczne, może być wniesiona również jako wkład własny działka budowlana, więc jak najbardziej obejmiemy to zarówno mieszkania własnościowe, mieszkania spółdzielcze własnościowe, jak również domy. Mogę sobie wybudować dom, kupić dom jak najbardziej, jeżeli mieszczę się w tych limitach.

Tak sobie opowiadamy o tym, że tak pięknie to wszystko brzmi, w ogóle perspektywa rozkłada się przed nami taka bajeczna.Czy są jakieś minusy tego programu? Są jakieś ryzyka, z którymi powinniśmy się liczyć?
Ryzyka, że coś stracę, nie ma takiego ryzyka. Jedyne, co mogę stracić w trakcie trwania programu, to jest dopłata. Jest to jedyne ryzyko, natomiast jeżeli ja sobie pomyślę w ten sposób, mogę kupić nieruchomość, przez 2-3 lata dostać dopłaty i stracę, to czy ja straciłem, czy zyskałem?

Bo tych dopłat, to już chyba zostało powiedziane, my ich nie będziemy musieli zwracać.
Absolutnie nie. Bo chyba w MDM-ach tak było, że po jakimś czasie, jak tam się coś działo, to było trzeba oddać te pieniądze, które się dostało. Tutaj takiego czegoś nie ma. Nie ma, mogę stracić dopłatę, ale pieniędzy, co do zasady, nie zwracam. Okej, super. Chyba, że oszukam. Jeżeli będę chciał oszukać państwo, to jak najbardziej. Tutaj deklaratywnie składam oświadczenie, że nie mam nieruchomości. Osoba, z którą żyję, również nie ma nieruchomości. Ale proszę sobie wyobrazić związek partnerski, gdzie jedna osoba ma nieruchomość, druga nie ma. I to jest tylko oświadczenie, prawda? Więc jeżeli w toku kontroli dojdzie do ujawnienia tego, że jednak mieszkałem z osobą, która posiada, no to wtedy muszę zwrócić. Ale jeżeli jestem uczciwym obywatelem, działam zgodnie z zasadami programu, jest to program, który nie posiada absolutnie żadnego ryzyka.

Czyli na przykład właśnie, jeśli mamy taki związek partnerski, w którym jeden z partnerów jest właścicielem mieszkania, w którym obecnie para mieszka, a ta druga osoba nie ma, to ta druga osoba może się ubiegać?
Nie może. Bo prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe, ale to jest kwestia oświadczenia i to rodzi pole do nadużyć.

Ale będzie to weryfikowane.
Czas pokaże. Możemy się też rozstać na parę miesięcy. Jest duże pole do nadużyć, więc to jest kwestia oświadczenia, tak? Czy mam, czy nie mam. Czy mamy razem gospodarstwo domowe, czy nie mamy. Może być też małżeństwo, gdzie właścicielem jest jedna osoba, bo mają rozdzielność, druga nie jest. Mogą mieć wspólne gospodarstwo, ale mogą się też na chwilę rozejść.

Eksperci w wywiadach podkreślają, że klienci wyraźnie wstrzymują się z decyzjami zakupowymi do czasu startu programu. Czy właśnie jest taka tendencja i czy ona jest słuszna?
Jak najbardziej. Pooglądaj, jak mówię. Dla tych, którzy, znaczy dla mnie algorytm powinien być jeden. W pierwszej kolejności powinienem zrozumieć warunki graniczne jako konsument
i dowiedzieć się u eksperta kredytowego lub samemu po prostu przeczytać, czy się mieszczę, czy nie. Jeżeli nie, nie ma na co czekać, bo naprawdę problem będzie z dostępnością mieszkań. Natomiast jeżeli jestem klientem, który w tych warunkach granicznych się łapie, no to jak najbardziej. Warto poczekać, natomiast nie warto poczekać z czekaniem nieruchomości. Nie warto czekać z budowaniem zdolności. Te rzeczy należy już załatwiać, to co widzimy w naszych oddziałach. One są po prostu pełne ludzi. Konsumenci przychodzą, przygotowują się, szukają nieruchomości. Większość deweloperów już pozwala na zarezerwowanie sobie tej nieruchomości, którą ma ochotę.

Czy w związku z tym programem, deweloperzy czy też właściciele nieruchomości już zaczęli podnosić ceny? Czy wasi klienci już zwracają na takie rzeczy uwagę?
Powiem w ten sposób, cofając się parę miesięcy wstecz. Kiedy rynek kredytowy się zatrzymał, kiedy kredyt był prawie niedostępny. Spadek rynku kredytowego to jest ponad 70% rok do roku. Tylko pamiętajmy, że patrzymy to od szczytowego momentu w cyklu koniunkturalnym. Wtedy deweloperzy zastanawiali się, jak możemy sprawić, żeby ten kredyt jednak był dostępny. Najróżniejsza opcja. I ceny nieruchomości stanęły, bo rynek po prostu stanął. Zarówno wtórny, jak i pierwotny. Deweloperzy wystawiali też nieruchomości w finansowaniu 10-90%. Czyli 10% płacę teraz, 90% na koniec budowy.

Teraz praktycznie już tego nie ma. Teraz, moim zdaniem, jest ostatni taki moment na wybranie sobie atrakcyjnej nieruchomości. Bo co się wydarzyło? Prawie stanęły nowe budowy. Więc jest wyprzedawane to, co jest dostępne. I teraz… Oczywiście tego jest bardzo dużo. To jest bardzo duże uproszczenie, ponieważ są rynki jak aglomeracja śląska, gdzie naprawdę dostępność mieszkańców jest dzisiaj bardzo duża. A są rynki, tak jak warszawski czy krakowski, gdzie tych mieszkań już jest coraz mniej. I tak naprawdę zaraz nie będzie. I tak jak byłem parę dni temu w Krakowie, słyszałem już o pierwszych licytacjach w stylu amerykańskim, czyli w górę.

Chcieliśmy mieć Amerykę, to mamy, nie?
Amerykański sen, proszę bardzo.

Czy bezpieczny kredyt 2% może wpływać na popyt na nieruchomości?
Kolejna moja prośba o definicję popytu. Jeżeli jako popyt rozumiemy chęć konsumenta do zakupu danego dobra po określonej cenie, to ja powiem tak. Popyt cały czas jest. Do czego nie ma tej zdolności kredytowej? Czyli przychodzi do nas konsument, który mówi, chcę kupić tę nieruchomość. Pokazujemy mu wysokość raty. Mówi, jestem skłonny ją płacić, mam na tyle zarobki. Ale poprzez mechanizmy bankowe i regulacje Komisji Nadzoru Finansowego okazuje się, że jest dla banku osobą, która tego kredytu może nie dostać. Więc jest popyt czy nie ma? Popyt jest, nie ma dostępności kredytu. I teraz narracja medialna polega na tym, że teraz kredyt 2% wzrosną ceny nieruchomości. Ja się z tym absolutnie nie zgadzam. I już tłumaczę dlaczego. Dla mnie kredyt 2% będzie prowadził do stabilizacji cen mieszkań. Czyli nie będzie takiego szoku, że w momencie, kiedy stopy procentowe zaczną być obniżane, nagle bardzo duża masa, to jest taki pomost między tym momentem, kiedy nie można dostać kredytu, a momentem obniżania stóp procentowych. I teraz co wpływa na cenę? Cena jest to taki np. taniec popytu z podażą.

Nigdy nie jest w równowadze. I teraz problemem rynku polskiego jest podaż. Nieruchomość. Pamiętajmy, że tak jak w 2021 do obrotu zostało wprowadzone 200 tysięcy mieszkań, to w 2022 to już było około 160. A ten rok planuje się około rozpoczęcie 100-120 tysięcy budów.
I teraz jak to spotka się do drugiej strony z zwiększoną podażą, no to może dojść do wzrostu cen, ale nie ze względu na kredyt 2%, tylko na po prostu brak podaży po stronie deweloperów.

Trochę powiedzieliśmy sobie o tym, że właściwie osoby, które będą się starały starać, no jeżeli już zostanie im ten kredyt przyznany, to nie będą miały takiej opcji, żeby na nim stracić, no bo najgorsze, co może je spotkać, to jest to, że stracą dopłatę, których nie muszą zwracać. Ale jak to się będzie mogło odbić na rynku i na gospodarce, tak już patrząc całościowo?
Patrząc na to makroekonomicznie, to co powiedziałem, moim zdaniem jest to element stabilizujący. Ja bardzo liczę na to, że deweloperzy stwierdzą, ok, będzie więcej klientów, to ja zacznę więcej budować. I to się w którymś momencie wyrówna. Więc mogą być takie momenty, że będą takie drobne skoki cenowe na danym rynku, gdzie jest mało mieszkań, no to faktycznie, jeżeli duża liczba klientów stwierdzi, kupuje mieszkanie, to tak, w danym momencie może być lekka zwyżka ceny, już deweloperzy mówią, że tak, bo takie ceny,
które można dzisiaj kupić, za pół roku już nie będziemy sprzedawać.

Natomiast spójrzmy sobie w ten sposób. W 2021 średnio miesięcznie było sprzedawanych około 18 tysięcy kredytów. W założeniach do ustawy ma być sprzedawane 2-3 tysiące mieszkań. W kredycie 2%, z czego połowa i tak by była kredyt. Więc jakby wpływ faktycznie na ceny, na popyt będzie marginalny. Pamiętamy, że od przyszłego roku mają być też limity kwot, dopłat ile będzie można udzielić kredytów. Więc moim zdaniem jest to po prostu marginalny wpływ, stabilizacja gospodarki, troszeczkę umożliwienie klientom zakupu własnego, więc same plusy.

Jak tego słucham, to się okazuje, że nie ma naprawdę do czego się przyczepić. Gdybyśmy mieli tak podsumować, to znaczy, że to jest naprawdę taki, nie wiem czy to nie za duże słowo, ale taki zbawienny program dla naszych mieszkańców?
Ja powiem inaczej. Takie programy już były w Polsce, funkcjonują za granicą. Był w Polsce MDM, był w Polsce RNS, więc on w kontekście ilościowym nie różni się niczym od poprzednich programów. Są oczywiście drobne różnice. Zbawienny jest coś innego. Nie kwestia dopłat, tylko kwestia modelu liczenia zdolności. Ja bym chętnie po prostu zaciągnął kredyt na normalnych warunkach, ale licząc zdolność w ten sposób. Więc jakby on rozwiązuje w bardzo dobrym momencie kilka problemów. Nie tylko wysokość raty, ale przede wszystkim daje dostępność do kredytu. Można go łączyć z drugą częścią programu,
czyli w momencie, kiedy ktoś nie ma na wkład własny, również można taką gwarancję sobie
zaciągnąć w BGK za koszt 1%. Także zbawienny nie na to nosi. Jest bardzo dobry, że punktowo w tym momencie adresuje problemy ludności ze zdolnością, z wysokością rat.

Natomiast patrząc jeszcze na inny program, wakacje kredytowe, nie wiem czy wiesz, tylko 50% ludzi z nich skorzystało. Program był bezapelacyjnie dobry, korzystny, nie miał żadnych
problemów, po prostu trzeba było pójść i złożyć wniosek, a tylko połowa obywateli się zdecydowała. Z wieloma klientami rozmawialiśmy, no i odpowiedź padała, dlaczego nie bierzesz? Na pewno coś kombinują. Więc brak zaufania społecznego po prostu do programów rządowych powoduje, że wiem, że część ludzi po prostu nie będzie chciała skorzystać. A warto, bo to jest program, z którego naprawdę ten, o którym mówimy, ten bezpieczny kredyt 2%, to jest program, z którego warto skorzystać. Ja powiem jeszcze inaczej. Dzisiaj ten projekt został przyjęty projekt przez Sejm. Znaczy nie dzisiaj, ale w ostatnich dniach. Jaki będzie finalny kształt ustawy, zakładam, że nie będzie dużo odbiegał, szczególnie patrząc na to, że mamy rok przedwyborczy. Więc patrząc na projekt, oceniam go bardzo, bardzo, bardzo pozytywnie. Patrząc na wskaźnik deprywacji mieszkań, czyli tego, ile osób, ile mamy mieszkań przeludnionych, nie dających się do użytku, z przeciekającym dachem, ze wspólną toaletą i tak dalej, mamy jeden z największych współczynników deprywacji w Europie. Mamy jedną z najmniejszych w Europie przypadających mieszkań na dole mieszkańców. Więc po prostu tak, zachęcajmy deweloperów do budowy, zwiększajmy podaż w ten sposób, kupujmy mieszkania i będzie dobrze. Natomiast to, co mówię, warto skorzystać z porady eksperta kredytowego. Czy finalnie weźmiemy z nim kredyt, czy w banku, nie ma problemu. Pamiętajmy też, że program to jest jedno, ale pytanie jest takie, czy wszystkie banki do niego przystąpią. Może się okazać, że mając zdolność w swoim banku, może się okazać, że ten bank nie przystąpi albo nie przystąpi. 1 lipca też takie część banków nie przystępuje do tego typu programu.

Tutaj padły dwa terminy. Jeden termin to lipiec, a drugi termin to wrzesień. To znaczy, że jak to działa? W lipcu przystępują banki, we wrześniu zaczyna się program. Tak to zakłada?
Troszeczkę inaczej. Założenie rządowe jest takie, że od 1 lipca pierwsze banki będą już, będzie można składać pierwsze wnioski kredytowe. Teraz co się stało w ostatnich latach? Pamiętajmy, że pod takim super normatywnym roku był bardzo słaby rok. Więc banki dostosowały poziomy zatrudnienia analityków i tak dalej do bieżącej akcji kredytowej.

I teraz jeżeli bardzo dużo osób złoży wniosek, no to po prostu te wnioski będą procedowane
troszeczkę dłużej. Pamiętajmy też, że jest to okres wakacyjny, więc z automatu część tych ludzi będzie na urlopach. Więc termin wrześniowy jest takim, można powiedzieć, bezpiecznym terminem, kiedy ten wniosek będzie w stanie zostać przeprocesowany, przeanalizowany.

Zawsze to też są dokumenty. Nieraz muszę wyciągnąć coś z ZUS-u, przynieść ze swojej pracy. Tam też ludzie będą na urlopach. Więc ze względu na termin wakacyjny, po prostu procesy mogą się trochę wydłużyć.

Myśmy mieli tak sobie podsumować. Jesteśmy osobą, która jest zainteresowana, ale jeszcze dokładnie nie zna szczegółów dotyczących tego, czy ona się na ten kredyt będzie mogła załapać. Od czego powinniśmy zacząć? Jak się przygotować do tego, żebyśmy mogli skorzystać z tej oferty?
Ja bym spojrzał na pierwsze na dwa warunki graniczne. Czy mam poniżej 45 roku życia oraz czy mam własną nieruchomość. Jeżeli nie mam 45 lat i nie mam własnej nieruchomości, to jest punkt pierwszy, tak spełniam warunki. Jeżeli mam ochotę kupić nieruchomość, po pierwsze idę do eksperta kredytowego, sprawdzam zdolność, sprawdzam, czy w ogóle będę mógł przystąpić do programu. Pamiętajmy, że program będzie do 2027 roku, więc jest dosyć długi, natomiast to, czego nie będzie można kupić, to nieruchomości po dzisiejszej cenie. Więc druga rzecz to jest po prostu szukam interesującej mnie nieruchomości, no bo to też jest kwestia, decyzja na kilka lat, więc ja muszę nieruchomość znaleźć taką, jaką chcę. To też nie zajmuje tydzień. Mogę skorzystać z biura pośrednictwa nieruchomości, mogę sobie poszukać w internecie. Natomiast poszukiwanie własnej nieruchomości, tej wymarzonej, gdzie kryterium poza tym, że nie mieszka tam nikt inny, jest jeszcze takie, że chciałbym mieć na przykład odpowiednią stronę okna, czy windę w bloku, czy cokolwiek, no trochę będzie trwało. Pamiętajmy, że w wielu miejscach są problemy z parkowaniem. Czy w danej inwestycji będę miał gdzie zaparkować?

Każdy ma swoje preferencje. Znalezienie tej nieruchomości trochę trwa, więc ja bym po prostu wyszedł i zaczął szukać, czy podejmę decyzję o zakupie, czy podejmę decyzję o podjęciu kredytu. To już jest rzecz wtórna. Jeżeli jestem przygotowany, mam możliwość podjęcia decyzji. Jestem nieprzygotowany, no niestety będę chciał podjąć, ale nie będę miał jak.

I oczywiście, jeśli ktoś ma jakieś pytania jeszcze z tym tematem związanym, to zawsze może się do ekspertów Notus Finanse zgłosić.
Jak najbardziej zapraszamy.

Naszym gościem był Dariusz Lewandowski. Bardzo serdecznie dziękuję za tę rozmowę.

Dziękuję bardzo.

Może to też Ci się spodoba

“Bezpieczny kredyt 2%” już od lipca. Kto skorzysta z programu?

Od lipca 2023 roku rusza program “Bezpieczny kredyt 2%” na zakup pierwszego domu lub mieszkania. Na czym polega i do kogo jest kierowany? Kto nie będzie mógł skorzystać z taniego kredytu mieszkaniowego? Przeczytaj tekst i dowiedz się więcej! Jak działa program “Bezpieczny kredyt 2%”? Obecnie dla wielu osób kredyt hipoteczny jest nieosiągalny ze względu na […]

Mieszkanie, mężczyzna rozmawia przez telefon na kanapie

Służebność mieszkania – jakie daje prawa?

Dożywotnia służebność mieszkania, czyli prawo do mieszkania w nieruchomości nawet po oddaniu do niej praw, to rodzaj zabezpieczenia dla osoby korzystającej z tej opcji. Dzięki temu można korzystać z mieszkania, mimo że nie jest się już jego właścicielem. Kto powinien rozważyć ustanowienie służebności mieszkania i jak to zrobić?

Ewelina Zdancewicz kwi 15, 2024 · 6 min. czytania

Rządowy Portal Cen Mieszkań – kto go sfinansuje? Przegląd prasy 24.07.2023

Rządowy Portal Cen Mieszkań ma być kolejnym czynnikiem pomagającym w zakupie własnej nieruchomości. Tym razem ułatwieniem ma być proste wyszukiwanie własnego "M". Kto zapłaci za nowy pomysł rządu?

Ewelina Zdancewicz lip 24, 2023 · 3 min. czytania

Chcesz sprzedać nieruchomość?

Napisz do nas

    Proszę o zaznaczenie zgody.