Czy w związku z epidemią spadną ceny nieruchomości? WYWIAD

maj 05, 2020 · Time 7 min. czytania

Epidemia koronawirusa zmieniła tak naprawdę wszystko. Świat się nagle zatrzymał, nikt do końca nie wie, co będzie dalej, a powrót do dotychczasowej normalności może okazać się trudny lub wręcz niemożliwy. Wielu z nas będzie musiało zrewidować swoje plany, zwłaszcza te duże, jak choćby zakup czy sprzedaż nieruchomości. Zapytaliśmy więc Martę Kosińską z serwisu szybko.pl, czy jej zdaniem w związku z kryzysem ceny nieruchomości będą spadać i jak ta cała sytuacja wpłynie na branżę. 

Marto, wchodzimy w trzeci miesiąc globalnej epidemii – co już wiemy?

Będę szczera. Obecna sytuacja jest dla wszystkich tak nowa i wyjątkowa, że trudno prognozować na podstawie wiedzy i danych historycznych. Zmiany jakie zachodzą, są niesłychanie dynamiczne. Z biegiem czasu zmieniają się też nastroje społeczne. Trudno jednak o optymizm.
Rząd niemiecki jasno zapowiedział recesję w swojej gospodarce i spadek dochodu narodowego brutto w 2020 o 6%. Mówią o największym kryzysie od II wojny światowej. Myślę, że nie trzeba dodawać, co to będzie oznaczać dla Polski…

A co z rynkiem nieruchomości? Jak to wygląda w Europie?

Na początku kwietnia brytyjskie gazety, na podstawie analiz firmy Knight Frank, pisały, że ceny domów w Wielkiej Brytanii w 2020 spadną o 3% w porównaniu z 2019, natomiast podaż skurczy się z aż o 37%. Włosi prognozują spadek podaży mieszkań na poziomie od 8 do 18% (it.businessinsider.com Franco Velcich).

Czy podobny scenariusz czeka Polskę?

W Polsce w tym momencie przede wszystkim nie mamy jeszcze sensownych danych. Nie widać również realnych objawów kryzysu na rynku nieruchomości w postaci spadku podaży czy cen. Po pierwsze okres jest zbyt krótki, po drugie specyfika rynku jest nieco inna niż w Europie. Dodatkowo nasi pośrednicy w obrocie nieruchomościami nie zostali objęci obostrzeniami wymagającymi zawieszenia prowadzenia działalności. 

Zmiany, które obserwujemy, wynikają z tego, że pośrednicy nauczeni doświadczeniem poprzednich załamań rynku, ale również postawieni w obliczu zupełnie nieprzewidywalnej sytuacji, rozpoczęli od cięcia kosztów prowadzenia działalności. Na pierwszy ogień poszły serwisy ogłoszeniowe. W związku z tym widoczny był spadek liczby ofert w portalach ogłoszeniowych, ale nie miał on wiele wspólnego z realnym odpływem ofert z rynku nieruchomości.

Czy to znaczy, że nie mamy czego się obawiać?

Niestety nie. Oceniając sytuację realistycznie, należy przygotować się na kryzys gospodarczy. Dotknie on zapewne również rynek nieruchomości. W obliczu gwałtownego wzrostu stopy bezrobocia, znaczących obostrzeń w zasadach udzielania kredytów i niepewności dochodów, należy spodziewać się znacznego ograniczenia popytu na nieruchomości. To myślę, odczujemy w ciągu kilku nadchodzących miesięcy. 

Dotychczasowy poziom cen nieruchomości znacznie przekroczył historyczne piki. Był on jednak napędzany kredytami, pozytywną sytuacją w polskiej gospodarce i dodatkowo bardzo optymistycznymi nastrojami Polaków. W związku z załamaniem sytuacji i malejącym popytem, kolejnym etapem będzie prawdopodobnie spadek cen nieruchomości.

Jak wysokie mogą być spadki cen nieruchomości – podobne jak w innych krajach? 

Nawiązując do analiz Knight Frank dla brytyjskiego rynku, w Polsce scenariusz będzie najprawdopodobniej nieco inny. Na naszym rynku część właścicieli nieruchomości nie będzie mogła odłożyć sprzedaży o kilkanaście miesięcy, aby “przeczekać”. Tym bardziej że na razie nikt nie jest w stanie przewidzieć skali kryzysu gospodarczego i czasu jego trwania.  Zatem na rynku wtórnym spadku podaży o 30% raczej nie odnotujemy.
Możemy się natomiast spodziewać znacznie wyższego spadku cen niż prognozowany dla Wielkiej Brytanii. Mogą to być spadki nawet dwucyfrowe i to już w 2020 roku.

Z drugiej strony nieruchomości zawsze były i nadal są jedną z najbardziej stabilnych inwestycji. Szczególnie w obliczu sporej inflacji, której należy się spodziewać biorąc pod uwagę ilość pieniądza, którą rząd polski (i nie tylko), będzie musiał wpompować w rynek. Będzie to oznaczało wzrost popytu na nieruchomości, w których posiadający wolną gotówkę zechcą ją ulokować. Nie powinniśmy się jednak łudzić, że dorówna to dotychczasowym zakupom. Wszyscy wiemy, że i w Polsce i za granicą nieruchomości były kupowane przede wszystkim na kredyt.

Jeśli chodzi o rynek pierwotny, deweloperzy z pewnością zrezygnują z rozpoczynania nowych inwestycji do czasu, kiedy sprzedadzą to, co posiadają w portfolio. Tu rzeczywiście podaż skurczy się drastycznie.

Czyli prawdopodobnie i rynek nieruchomości wyhamuje…

Na pewno zmienią się akcenty. Moim zdaniem na rynku nieruchomości aktywność przesunie się w kierunku najmu. Będzie to segment z dużymi możliwościami “wykazania się” przez pośredników. Tutaj podaż zdecydowanie wzrośnie. Dla nieruchomości do tej pory przeznaczonych pod wynajem krótkoterminowy, z oczywistych względów niezbędne będzie znalezienie nowych możliwości wynajęcia. Na rynku pojawią się mieszkania zwolnione przez obcokrajowców, którzy wyjechali z Polski i pewnie szybko nie wrócą  oraz przez tych, którzy stracili pracę. Wynajem będzie również kuszącą perspektywą dla tych, którzy nie muszą szybko sprzedawać. Będzie co robić. Trudno też nie wspomnieć o nieruchomościach komercyjnych, ale to temat na inną analizę

Czy więc Twoim zdaniem na rynku nieruchomości kryzys może coś zmienić na lepsze?

W jaśniejszych barwach widzę rolę pośredników. Oczywiście bardzo wiele biur nie sprosta kryzysowi i odejdzie z branży. Uważam natomiast, że w tak dynamicznej sytuacji, będzie rosła świadomość ryzyka i potrzeba korzystania z usług profesjonalistów. Zarówno przez sprzedających, jak i kupujących. Wiedza i doświadczenie w sprzedaży nieruchomości oraz znajomość realiów rynkowych będą zatem bardzo cenne.  

Według mnie trwający kryzys to szansa dla pośredników, którzy okażą się prawdziwymi fachowcami, którym warto “powierzyć” majątek i oszczędności życia. Którzy nie tylko zapewnią bezpieczeństwo i komfort transakcji, w obliczu trudności związanych z epidemią, ale również zadbają o formalności i dadzą gwarancję uzyskania najlepszej możliwej ceny w obecnej sytuacji rynkowej.

Dziękuję, że zechciałaś podzielić się z nami swoimi przemyśleniami na temat obecnej i przyszłej sytuacji rynku nieruchomości. Miejmy nadzieję, że epidemia przyniesie więcej dobrego niż złego zarówno dla pośredników, jak i dla klientów naszych biur.  

Więcej prognoz znajdziesz w artykułach Koronawirus a rynek nieruchomości oraz COVID-19 a szanse dla rynku nieruchomości

 

Może to też Ci się spodoba

Mieszkania na sprzedaż w Olsztynie – aktualizowany przegląd inwestycji deweloperskich

Interesują Cię nowe mieszkania na sprzedaż w Olsztynie? Sprawdź, jakie inwestycje deweloperskie powinny Cię zainteresować. W połowie tekstu znajdziesz też specjalną mapę.

Wynajem mieszkania dla studenta

Przed tysiącami młodych ludzi w Polsce staje właśnie jedno z trudniejszych zadań w studenckim kalendarzu – wynajem mieszkania na cały najbliższy rok akademicki. Poniżej przedstawiamy porady, które pomogą zarówno świeżo upieczonym studentom, jak i zaprawionym w bojach żakom, odnaleźć się na rynku nieruchomości  i znaleźć wymarzone M do nauki i studiowania.

Czy aby wykonywać zawód pośrednika muszę mieć własny samochód i prawo jazdy?

Czy aby wykonywać zawód pośrednika muszę mieć własny samochód i prawo jazdy?

Chcesz sprzedać nieruchomość?

Napisz do nas

    Proszę o zaznaczenie zgody.