Pewny wybór 16: Z jakimi niedogodnościami wiąże się zakup domu?
Zamieszkać w domu, najlepiej pod lasem lub z widokiem na staw, w cichej podmiejskiej okolicy to marzenie wielu osób. Jak wszystko, takie rozwiązanie ma oprócz zalet również wady. Z jakimi niedogodnościami trzeba się liczyć, kiedy to marzenie uda się spełnić?
- Nad czym powinniśmy się zastanowić rozważając zakup domu?
- W jakim wieku ludzie zazwyczaj szukają domu i dlaczego?
- O czym wiele osób zapomina, a po przeprowadzce okazuje się to problemem?
W dzisiejszym odcinku porozmawiamy z Beatą Hatala – dyrektorem oddziału Freedom Nieruchomości w Oświęcimiu. Beata zdradzi nam czy ludzie, którzy wyprowadzają się na wieś, po jakimś czasie chcą wrócić do miasta czy jednak zakochują się w życiu pod miastem?
Posłuchaj
Beata Hatala – posiada 15 letnie doświadczenie w sprzedaży oraz budowania zespołu. Nieruchomościami interesowała się od zawsze, aż przekuła to w aktywne działanie stając się ekspertem w tej branży. Specjalizuje się w obsłudze nieruchomości premium. Uwielbia sprzedawać domy w górach. Współpracuje z klientami z Polski i zagranicy.
Jeśli zamiast słuchać wolisz czytać – poniżej transkrypcja odcinka
Zamieszkanie w domu, najlepiej pod lasem lub z widokiem na staw, w cichej podmiejskiej okolicy, to marzenie wielu osób. Z jakimi niedogodnościami trzeba się liczyć i kiedy to marzenie uda się spełnić? W rozmowie z Beatą Hatala, dyrektorem oddziału Freedom Nieruchomości w Oświęcimiu poruszymy temat rzeczywistości po zakupie domu.
Zacznijmy od początku – wizja zamieszkania w takim domu z ogrodem często jest bardzo romantyczna. O czym wiele osób zapomina, a po przeprowadzce okazuje się sporym problemem?
Dokładnie. Jest to marzenie wielu, wielu osób. Ja sama kiedyś miałam takie marzenie i miałam okazję je spełnić ponad 14 lat temu, od razu po ślubie. Wtedy mieszkałam w Krakowie od 6 lat i zapragnęłam mieszkać w domu na wsi, pod lasem, na wzgórzu. Takie marzenie udało nam się z mężem zrealizować. Rzeczywistość, jak dla młodego małżeństwa, okazała się bardzo trudna. Pracowaliśmy – ja w Krakowie, mąż też miał pracę. Pojawiły się wtedy takie problemy, z którymi nie daliśmy sobie rady. Zmieniliśmy więc tę koncepcję na coś innego. Opowiem pokrótce, jak to
wyglądało. To jest swego rodzaju podsumowanie tego, z czym możemy się zmierzyć i z czym nasi klienci się zmierzają kupując dom i spełniając swoje marzenie. To jest marzenie, nie potrzeba.
Mieliśmy z mężem taką sytuację, że najpierw mieszkaliśmy w tym domu w lecie i korzystaliśmy z niego sezonowo. W tygodniu pracowaliśmy w Krakowie, a w weekendy przyjeżdżaliśmy do domu na wsi, na wzgórzu. Tego problemu wtedy nie było, nie widzieliśmy go. W momencie jednak, kiedy na stałe przeprowadziliśmy się do tego domu i musieliśmy połączyć pracę i dom, dojazd, lokalizację, to pojawiły się problemy z dojazdem do pracy. Teraz myślę, że dużo osób nie będzie miało tego problemu, ponieważ jest swego rodzaju moda na pracę zdalną. W takiej sytuacji unikamy tego problemu. W momencie jednak, kiedy mamy dojeżdżać do pracy, to taka lokalizacja może być problemem. Jeśli jest zima, musimy wcześniej wstać, odśnieżyć podjazd, ale nie tylko. Jeśli dom znajduje się na całkowitym odludziu, a droga nie jest gminna, czyli nie jest odśnieżana, to wizja odśnieżania dużego kawałka drogi nie jest atrakcyjna. Przyjeżdżając do takiego domu trzeba się zmierzyć też z tym, że on jest zimny i trzeba np. napalić w kominku i ogarnąć wszystkie rzeczy związane z mieszkaniem na wsi.
Kolejny problem, który pojawił nam się w lecie – warto zwrócić uwagę na to, czy działka jest ogrodzona. W przypadku, jeśli nie jest ogrodzona, to do naszego ogrodu wchodzą zwierzęta, czyli np. sarny lub lisy. Sarny zjadają nam posadzone drzewka, lisy szukają zaś jedzenia i resztek. Z problemów, na które warto zwrócić uwagę to fakt, czy lokalizacja jest blisko sklepu. Jeśli nie jest blisko sklepu – to jak będziemy robić codzienne zakupy? Jak ktoś nie ma samochodu – to czy blisko jest przystanek? Pojawiają się tutaj problemy z dojazdami. Zdarzają się tacy klienci, którzy realizując swoje marzenie mówią, że nie mając samochodu, będą poruszać się autobusami. Ale w sytuacji, gdy trzeba autobusem przywieźć zakupy – pojawia się problem związany z lokalizacją. Głównym czynnikiem jest lokalizacja i dostosowanie wyboru do naszych potrzeb.
Bardzo często zdarzają się tacy klienci, młode małżeństwa, które podobnie jak ja, postanawiają zamieszkać na wsi, na przedmieściach. Nie widzą tego problemu, że trzeba dojechać do pracy. Nie mając dzieci, nie widzi się też tego problemu związanego z tym, że dzieci kiedyś pójdą do przedszkola, do szkoły, na zajęcia dodatkowe. Miałam ostatnio takich klientów, którzy wybudowali dom na przedmieściach Krakowa. Przeprowadzili się, dojeżdżali również do Krakowa do pracy. tak było do momentu, dopóki nie pojawiło się dziecko. Postanowili, że będą wozić dziecko na zajęcia dodatkowe do Krakowa, do przedszkola, później do szkoły. Ktoś, kto posiada dzieci wie, jaki to jest problem. Klient miał też problem z koszeniem 40-arowej działki. Wizja tego, że raz w tygodniu trzeba tę działkę skosić, była dodatkowym problemem i wiązała się z koniecznością ogarnięcia dodatkowych rzeczy.
Kiedy żyje się w mieście i jesteśmy przyzwyczajeni do jakiegoś rytmu, którym żyje miasto, to na pewno jakimś punktem, który warto byłoby przemyśleć jest to, jak bardzo jesteśmy aktywni. Jeżeli ktoś lubi spędzać czas na mieście, wychodzić do knajp, do teatrów, do kina, a ląduje na wsi…. Może pojawić się myśl – nie wiem, co mam ze sobą zrobić, bo jestem na końcu świata…
Dokładnie. To jest pytanie w punkt. Mieszkając w Krakowie przez 6 lat miałam bezpośredni dostęp do kina, teatru. Nie musiałam nawet jeździć samochodem, bo komunikacja miejska była idealnie zorganizowana. Sklepy czy piekarnie były na wyciągnięcie ręki. Nagle lądujemy na wsi. Jest pięknie, ale trzeba zrobić zakupy. Musimy wsiąść w samochód i jechać. Najczęściej to są niemałe odległości – np. 7 km. Najbliższe większe miasto znajduje się w odległości np. 30 km. Wyjście do kina nie będzie już tylko przyjemnością. To będzie wyprawa, wycieczka. Druga kwestia – mieszkając na wsi czy na przedmieściach wydaje nam się, że będą odwiedzać nas znajomi. Każdy jednak jest zajęty. Pojawia się więc często osamotnienie. Na wieś często przeprowadzają się też osoby na emeryturze. One nie
przemyślą, że wnuki muszą do nich dojechać i nie będą tak często, jakby chcieli. Jest bardzo wiele czynników, na które w ogóle nie zwracamy uwagi.
Znajomy postanowił się przenieść z dużego miasta na jedną z warmińskich wsi. Wybudował dom i teraz bardzo poważnie zastanawia się nad tym, co zrobić dalej. Kiedy na tę bardzo niewielką wioskę pojechał zimą, po zmroku okazało się, że on w tej wszechogarniającej ciemności jest tam zupełnie sam. Wcześniej był przyzwyczajony do tego, że wokół niego są jacyś ludzie. Ta samotność go uderzyła. Zastanawia się, czy nie zrezygnować z tej przeprowadzki do domu i jednak nie wrócić do miasta. Czy takie rzeczy się często zdarzają? Czy klienci rezygnują z domów i chcą wrócić do mieszkań?
Tak, niestety tak się dzieję. Mamy takich klientów, którzy kupili dom. Mieszkali w nim kilka lat i stwierdzili, że wracają do miasta. Były tu problemy związane z lokalizacją, z dojazdem do pracy, do przedszkola dzieci. Ważne jest też to, czy będziemy mieć sąsiadów, czy w razie awarii będzie możliwość poproszenia kogoś o szybką pomoc. To jest dosyć ważne. Najczęściej osoby, które przyjeżdżają, patrzą na to, żeby tylko nie było sąsiadów. Ja z kolei bym powiedziała, ważne jacy są sąsiedzi: czy są przyjaźni, czy nie są przyjaźni. Polecam szukanie tutaj bardziej pod takim kontekstem. To jest później ważne. To może być pomocne w związku z robieniem zakupów.
Mieliśmy taką klientkę, która była osobą starszą, a obok miała fajnego, przyjaznego sąsiada. On częściej jeździł do miasta zrobić zakupy, więc zawsze przy okazji i jej coś kupował pytając ją wcześniej, czy czegoś potrzebuje. To jest bardzo ważne. Gdy ludzie czują się osamotnieni, to najczęściej wracają i zamieniają dom na mieszkanie. Często tak się dzieje.
Zauważyłam, że coraz częściej na obrzeżach miasta budują się domy szeregowe. Czy to jest taka alternatywa dla tego, żeby nie mieszkać w bloku, ale mimo wszystko być w kontakcie z miastem? Czy klienci często rozważają zakup takiego mieszkania, takiego domu szeregowego? Czy mimo wszystko wolą mieć taką przestrzeń? To chyba chodzi o to, że działka jest trochę większa, jesteśmy bardziej poodsuwani od siebie?
Szeregowiec jest dobrym rozwiązaniem na alternatywę między mieszkaniem w domu, na wsi, na totalnym odludziu, a mieszkaniem. Powiedziałabym, że to jest takie 2 w 1. Klienci wybierają coś takiego, że mamy szeregowiec z dostępem do ogródka. Ja jestem z Beskidu Małego i mamy teraz szeregowiec z dostępem do ogródka i do lasu. On cieszy się dużą popularnością. To jest alternatywa między mieszkaniem na przedmieściach, a mieszkaniem w mieście. To taki łącznik między tym wszystkim. Polecam takie rozwiązanie, albo drugie – czyli posiadanie mieszkania w mieście i domku na wsi. To jest idealne rozwiązanie.
Dużo osób się na to decyduje? Jeśli widzą, że na co dzień ciężko jest im z dojazdami, z organizacją czasu ze względu na swoją pracę czy pracę partnera, na dziecko – czy decydują się na to, żeby dom zostawić na weekendy?
Tak. Czasem jest tak, że nie sprzedają tych domów albo zamieniają je na mniejsze. Jeśli to są domy na przedmieściach, które są faktycznie duże, czyli w granicach 100 – 120 mkw., to tutaj następuje sprzedaż takich domów. Wtedy najczęściej zwracają się do nas, do pośredników, o pomoc i wsparcie w tym temacie. Efektem tego jest to, że kupujemy później mały dom. Zamieniamy większy dom na mniejszy dom na wsi, na przedmieściach i zostawiamy sobie to mniejsze mieszkanie w mieście. To mieszkanie większe, które mamy w mieście, zamieniamy na mniejsze. To jest super alternatywa: mieć mniejsze mieszkanie w mieście i jednocześnie mniejszy dom na przedmieściach. To jest idealnie.
Mamy sposób na to, jak osiągnąć tę sielankę i jednocześnie mieć środki oraz dostęp do wszystkich luksusów, które oferuje nam miasto. Nad czym też powinniśmy się zastanowić rozważając w ogóle zakup domu? Powiedziałaś o tym, że warto zwrócić uwagę na lokalizację, na sąsiedztwo, ale też ważne są nasze predyspozycje, żeby zadbać o ten dom?
Tak. Podstawą jest to, czy my potrzebujemy tego domu i czy jesteśmy faktycznie zdolni do pracy przy tym domu. Najczęściej jest tak, że mieszkając w mieście, najczęściej w mieszkaniach, nie mamy takich rzeczy jak koszenie trawy, wynoszenie śmieci do odpowiedniego miejsca, gdzie przyjeżdża śmieciarka. Często na przedmieściach są ekologiczne oczyszczalnie ścieków – tu pojawia się kwestia tego, czy umiemy to obsługiwać? Czy umiemy wezwać szambiarkę, jeśli mamy szambo? Czy w ogóle mamy dostęp do wody? Takie rzeczy są bardzo ważne, abyśmy na nie zwrócili uwagę.
Poza tym ważne jest ogrodzenie oraz wielkość działki. Dużo osób przyjeżdża i mówi, że chciałoby kupić dom na wsi, na przedmieściach, z dostępem do lasu, najlepiej na wzgórzu. Ludzie nie zwracają często uwagi na to, czy to będzie mała, czy też duża działka. Każdy oczywiście chce dużą. Ale czy my mamy predyspozycje do tego, żeby o tę działkę zadbać? Czy będziemy kosić tę działkę i czy mamy na to siły, żeby o nią dbać? Mogą nam przeszkodzić nawet takie rzeczy jak chociażby drewno do kominka. Często na przedmieściach jest więcej zieleni i dużo osób szuka takiej przestrzeni. Potem się okazuje, że mają alergię. Mam klientkę, która zamieszkała na przedmieściach i po 2 latach
stwierdziła, że musi przeprowadzić się , ponieważ nie jest w stanie fizycznie funkcjonować w takim miejscu z powodu ogromnej alergii.
Kiedy ludzie szukają domów i patrzą na to, żeby była jak największa działka, to szukają starszych domów, które mają tzw. klimat czy szukają dziś już takich bardziej nowoczesnych rozwiązań?
Był taki trend na szukanie starszych domów, remontowanie ich i doprowadzenie do tzw. instagramowego image’u. Teraz jednak jest już bardziej tendencja do tego, żeby kupować domy chociażby w zabudowie modułowej. Jakby były już wybudowane – to super.
W jakim wieku ludzie zazwyczaj szukają domu? I czy argumentują to tym, że planują np. powiększenie rodziny i wiedzą, że przykładowo w bloku będzie im za ciasno?
Czasami tak właśnie jest, że młodzi małżonkowie marzą o tym, żeby wychować dzieci w domu, żeby miały kawałek ogródka. To jest ok do takiego momentu, do którego dzieci nie chodzą do przedszkola. Jeśli możemy się nimi zająć, to jest super – to jest bardzo fajna wizja. Musimy tutaj wziąć jednak pod uwagę czynnik lokalizacyjny – czy będziemy w stanie dowozić dzieci do przedszkola? Chyba, że chcemy skorzystać z lokalnych placówek – wtedy jak najbardziej jest to rozwiązaniem.
Przykładowo w jakim przedziale wiekowym ludzie szukają domów?
Są to najczęściej młode małżeństwa, którym powiększa się rodzina lub osoby przechodzące na emeryturę, które pragną spełnić swoje marzenie o domku na wsi czy domku na przedmieściach. To są najczęściej tacy klienci.
Ale oni nie biorą pod uwagę tego, czy w tej lokalizacji jest blisko szpital, lekarz. Na to też trzeba zwrócić uwagę.
Zdarzało się, że podczas oglądania domu ci ludzie uświadamiali sobie, że może być im za ciężko? Że nie będą w stanie przykładowo odśnieżyć podjazdu i gdyby coś się stało, to karetka nie będzie miała jak do nich dojechać?
Tak, ja też zwracam na to uwagę już podczas oglądania nieruchomości. Przeprowadzam też swego rodzaju wywiad z klientami po to, żeby sprawdzić, czy oni są odpowiedni do tego miejsca. Czasem chodzi o to, żeby dać im do zrozumienia, z jakimi problemami mogą się zmierzyć, kupując daną nieruchomość, dany dom. I czy to jest właśnie to, o czym marzą. Wrócę do ciekawej historii, która krąży w mediach. Dotyczy domku w Bieszczadach, na przedmieściach – to taki fajny, komiczny tekst. Warto go sobie odsłuchać, bo właśnie z takimi problemami możemy się zmierzyć, tak jak w tej historii.
Możemy trochę przybliżyć tę historię?
Wolałabym, żeby zainteresowani sobie tego posłuchali. To jest bardziej taki kabaret o tym, co faktycznie dzieje się na przedmieściach. Domek w Bieszczadach – warto wpisać to w wyszukiwarkę Google. Jest to podsumowanie wszystkich problemów z którymi możemy się zmierzyć, realizując marzenie o posiadaniu domu.
Czy zdarza się tak, że te osoby trochę starsze, zbliżające się do emerytury albo już na emeryturze, zmieniają to marzenie? Czyli z sielankowego domku, o którym zawsze marzyli, decydują się na to, żeby przenieść się do miasta, do bloku? Dochodzą do wniosku, że czas zostawić to marzenie, bo dzieci wyjechały do innych miast i dom jest dla nich za duży.
Raczej nie. To są jednostkowe sytuacje. Jeśli ktoś mieszkał w takim domu, to był duży dom, wychowywał tam rodzinę i dzieci wyjechały, i został z dużym domem – to najczęściej następuje sprzedaż takiego domu i zamiana go na mniejszy. W grę wchodzi także zakup działki i skorzystanie z różnego rodzaju rozwiązań małych domków letniskowych. To jest ten czynnik, że ludzie zmieniają z większego na mniejsze, ale z przedmieścia na miasto – bardzo rzadko. Spotkałam się z tym, że bardzo rzadko zamieniają na mniejsze.
Czyli jak już się przyzwyczaimy i przebrniemy przez wszystkie komplikacje związane z posiadaniem domu, to potem ciężko jest to zostawić?
Tak. Ja też zmieniłam mój dom na wzgórzu na dom z lepszą lokalizacją do szkoły, przedszkoli, do pracy – ale jest to dalej dom na przedmieściach. Dzisiaj nie wróciłabym do Krakowa. Taka alternatywa przemyślenia sobie dokładnie, przeanalizowania marzenia o domku pod lasem, na wzgórzu, bez sąsiadów – zmienienia jej na też dom na przedmieściach, ale bliżej sąsiadów, bliżej sklepu, bliżej większego miasta. Polecam pójść w tym kierunku.
Czyli racjonalnie, ale mimo wszystko ten sentyment ten romantyzm nam towarzyszy.
Dokładnie tak.
Młode małżeństwo to jest najbardziej popularna grupa osób, która bierze pod uwagę to, żeby kupić dom na przedmieściach czy na wsi. Słowem podsumowania- na co powinni zwrócić uwagę? Na jakie rzeczy po kolei, żeby ich przestrzec? O czym powinni pamiętać, przymierzając się do takiego zakupu?
Polecam takie rozwiązanie, żeby sprawdzić również warunki pogodowe. Warto obejrzeć ten dom kilka razy. Przed podjęciem decyzji sprawdzenie lokalizacji pod względem warunków atmosferycznych jest bardzo ważne. Jeśli wybierzemy dom, który nam się spodoba i który jest pod lasem, to sprawdźmy go też w sytuacji, jak pada deszcz, jak jest ulewa. Pojedźmy tam jeszcze raz, zobaczmy, czy poradzimy sobie w tym miejscu. Zazwyczaj jak oglądamy nieruchomości, to jest piękna pogoda, są super warunki atmosferyczne. Sprawdźmy go pod takim kątem.
Druga sprawa – nie tylko lokalizację warto sprawdzić. Warto zapytać też o sąsiadów – jacy oni są? Warto podejść i
porozmawiać z nimi. To jest jeden z czynników, który warto sprawdzić. Warto sprawdzić dom również pod kątem technicznym – np. czy kominek działa. To jest jedna z alternatyw grzewczych w takich domach na przedmieściach. Czy jest ogrodzenie? Czy będą nam tam podchodziły zwierzęta i podjadały nasze sadzonki? Na takie rzeczy na pewno warto zwrócić uwagę decydując się na dom na wsi.
Warto pewnie też poruszyć kwestię finansową. Zakup domu to jedno. Potem ogrodzenie, cały sprzęt, który jest potrzebny, żeby o ten dom zadbać, to są kolejne koszty.
Nie zdajemy sobie sprawy, ile jeszcze rzeczy potrzebujemy, żeby utrzymać ten dom i zadbać o niego w odpowiedni sposób. To na pewno trzeba sobie przemyśleć. Lokalizację również – czy mamy blisko do sklepu. To jest główny czynnik.
Ale jak najbardziej polecasz spełnianie marzenia?
Jak najbardziej polecam. Warto spełnić to marzenie i warto mieszkać na przedmieściach.
Gdzie słuchać podcastów Freedom
Freedom Podcast – Pewny wybór to audycja, która pomaga odnaleźć się na rynku nieruchomości. Wyjaśniamy trudne zagadnienia, odpowiadamy na ważne pytania, komentujemy bieżące zmiany. Ten podcast, tak jak nasi agenci – będzie dla Ciebie źródłem wiedzy o tym jak dokonywać pewnych wyborów na rynku nieruchomości.
Znajdziesz nas w aplikacji Spotify, oraz w serwisie YouTube.
Żeby nie przegapić nowych odcinków dodaj nas do ulubionych podcastów (subskrybuj).
Wcześniejszych odcinków możesz też posłuchać tutaj.
Posłuchaj także odcinków naszego poprzedniego podcastu: Freedom Podcast – Rób Swoje!
Przyjemnego słuchania!
Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi!
Spodobał Ci się artykuł?
Podziel się z innymi!
Link skopiowany
Może to też Ci się spodoba
Domy na sprzedaż – wady i zalety zakupów na rynku pierwotnym i wtórnym
Stojąc przed wyborem zakupu domu, wiele zależy od naszej aktualnej sytuacji życiowej. Zupełnie inne podejście mają osoby, które szukają czegoś na już, a inne ludzie, którzy dopiero planują zakup. Niemniej obydwie te grupy mają do wyboru kupno nieruchomości na rynku wtórnym lub pierwotnym. Wiele mówi się o wadach i zaletach każdego z tych rynków. Poniżej […]
Pewny wybór 11: Wzrost cen materiałów – o ile droższa jest budowa domu
W przeciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ceny materiałów budowlanych bardzo wzrosły. Coraz trudniej też o pracowników na budowę.
Jak sprzedać kamienicę za miliony [wywiad]
Sprzedaż kamienicy z XIX wieku w samym sercu olsztyńskiej starówki, cena ofertowa: 5 200 000 zł. Wyzwanie? Owszem, ale dla agentów Freedom nie ma rzeczy niemożliwych. O tym, jak wygląda cały proces przy tego typu transakcji i jak długo może trwać sprzedaż nietypowych obiektów, opowiada Krzysztof Jarmoliński z Freedom Olsztyn Centrum. Agent, który połączył dwie strony jednej z największych transakcji w centrum Olsztyna.
Chcesz sprzedać nieruchomość?
Napisz do nas