Kariera w Nieruchomościach 12: Elastyczność, która daje wolność

paź 02, 2024 · Time 32 min. czytania

Rozmowa z Patrycją Rozpondek, brokerką nieruchomości z biura Freedom Częstochowa Centrum, która od czterech lat z determinacją buduje karierę w branży. Opowiada, jakie działania mogą prowadzić do sukcesu, nawet gdy początki są trudne.

Sukces pomimo trudnych początków

„Uwielbiam tę pracę, bo wszystko dostosowuję do siebie. Z klientami umawiam się wtedy, kiedy mam na to przestrzeń”- mówi Patrycja Rozpondek, brokerka nieruchomości z biura Freedom Częstochowa Centrum, która pracę w wolnym zawodzie z powodzeniem łączy z życiem rodzinnym. Patrycja jest absolwentką Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie na wydziale Matematyczno-Przyrodniczym o profilu chemicznym, a od czterech lat aktywnie buduje swoją karierę jako pośrednik w obrocie nieruchomościami. Nasza rozmówczyni opowiada o tym, jak samodzielność, umiejętność zarządzania własnym czasem i chęć ciągłego rozwoju przyczyniają się do osiągnięcia sukcesu w branży nieruchomości.

Kariera w Nieruchomościach 12: Elastyczność, która daje wolność.

Transkrypcja rozmowy:

Robert Fertała: Dzisiaj do rozmowy zaprosiliśmy Patrycję Rozpondek, brokerkę z biura nieruchomości Freedom Częstochowa Centrum. Patrycja zajmuje się sprzedażą…

Patrycja Rozpondek: Nieruchomości.

RF: Właśnie. Swoją karierę w branży nieruchomości rozpoczęła od momentu takiego, w którym świat się zatrzymał, czyli?

PR: Od czasu pandemii.

Kliknij, aby rozwinąć pełną transkrypcję

RF: Co skłoniło ją do zmiany? Jakie wyboiste ścieżki musiała przejść, przechodzi i pewnie przechodzić będzie? Jakie z tego wnioski może wysunąć na przyszłość? Jakie wnioski Ty, drogi słuchaczu, droga słuchaczko, możesz wyciągnąć dla siebie? Tego wszystkiego dowiesz się dzisiaj. Na końcu naszej rozmowy Patrycja podzieli się z Wami co najmniej trzema rzeczami, które pozwolą Wam łatwiej, szybciej, bezpieczniej i ciekawiej wejść w zawód i zacząć zarabiać. Zatem oglądajcie do końca, myślę, wiem to, że warto to zrobić.

Dzień dobry Patrycjo.

PR: Cześć, raz jeszcze.

RF: Powiedz mi proszę, czym zajmowałaś się zanim weszłaś do branży nieruchomości?

PR: Zajmowałam się, znaczy pracowałam w branży obuwniczej.

RF: A co sprawiło, że zainteresowałaś się pracą agenta?

PR: Wejdę tutaj troszkę w moją prywatę. Tak, potrzebowałam pracy, zostałam sama z dwójką wtedy małych dzieci.

RF: Po prostu potrzebowałaś pracy. Jak wyglądało wdrożenie do zawodu w czasie pandemii?

PR: Wdrożenie do zawodu wyglądało tak, że mieliśmy szkolenia online. I to była dla mnie cudowna sprawa.

RF: Czyli w momencie, kiedy wszystko się zatrzymało, kiedy wszyscy nie wiedzieli, co mają robić, dla Ciebie to była dobra rzecz.

PR: Oczywiście, że bardzo dobra.

RF: Nie musiałaś wyjeżdżać na szkolenia gdzieś do innego miasta, po prostu wszystko mogłaś zrobić na miejscu i wdrożyć się do pracy agenta. No to ta praca agenta pozwalała na to, żeby, pozwalała, zmuszała raczej do tego, żeby prędzej czy później spotkać się z klientem.

PR: Tak, choć na początku ci klienci w ogóle nie chcieli się spotykać, no zacznijmy od tego.

RF: Nie chcieli się spotykać, bo wszyscy się bali, nikt nie wiedział co ma zrobić. No i pojawia się kwestia cierpliwości.

PR: Pojawia się kwestia cierpliwości, determinacji w tym, no ale głównie tej cierpliwości, bo pierwsze spotkanie tak naprawdę po dwóch miesiącach udało mi się umówić.

RF: Czyli jak widzicie drodzy słuchacze, nie jest łatwo na samym początku i tutaj też rozmawiamy o tych wszystkich kwestiach, które trzeba to jasno powiedzieć, są ciemnymi kwestiami.

Tu wchodzi w grę determinacja, tu wchodzi w grę cierpliwość, tu wchodzi w grę na pewno to, żeby zabezpieczyć sobie, zanim ktoś podejmie decyzję, żeby wejść do branży nieruchomości, finansowo swoją poduchę.

PR: Tak, no ale tutaj zaznaczmy, że ja nie miałam żadnej poduszki finansowej, żeby wejść w tą, żeby w ogóle, żeby dało mi to poczucie bezpieczeństwa. No nie ukrywajmy, no zawsze pieniądze dają nam poczucie bezpieczeństwa i to jest zupełnie normalne.

Byłam w zupełnie innej sytuacji, bardzo potrzebowałam pracy, bardzo potrzebowałam pieniędzy i nadmieniam, że pierwszą transakcję też przeprowadziłam po pięciu miesiącach od wejścia w ogóle w tę branżę. Więc to jest dosyć spory czas. I tutaj nie chodziło o to, że nie byłam zaangażowana w pracę, bo to zupełnie nie chodziło o to, tylko chodziło o to, że ta praca w branży nieruchomości jest wymagająca pod każdym względem.

RF: Jest wymagająca i łatwo jest pójść na skróty, czyli zatrudnić się od razu, od razu dostawać pieniądze, to jest oczywiście prosta sprawa.

PR: Tak, no jeszcze nadmienimy tutaj, że my nie pracujemy na etacie. Nie mamy pracy od 8 do 15 czy tam od 7 do 14 czy jak.

Więc każdy z nas agentów ma swoją własną działalność, więc to też determinuje do takiego większego zaangażowania, no bo musimy zacząć żyć. No bo jak Ty nie upolujesz, no to tego nie masz. No tak w skrócie mówiąc.

RF: Nie upolujesz, jadł, nie będziesz. Po prostu nie upolujesz, jadł, nie będziesz. Co się wydarzyło, że mimo tego, że było trudno, że tych zarobków na początku nie było, to Twoje zaangażowanie i ta determinacja została utrzymana na takim poziomie, że w końcu pojawiły się pierwsze sukcesy?

PR: Na pewno chęć zdobycia czegoś więcej. To jest dla mnie kuczowe. Ja ogólnie mam taką naturę, że jestem mocno zaangażowana w to, co robię. Tym bardziej, że jak już pojawiły się pierwsze kontrakty, to też jesteś związany z tym klientem i też jesteś on w stosunku do Ciebie lojalny, bo Tobie zaufał i Tobie wierzy i ja również.

No więc to tak myślę, że determinuje dalej do takiego dalszego działania.

RF: Czyli takie zobowiązanie, pokładane zaufanie klientów wobec Ciebie sprawiało też, że chciałaś do przodu jeszcze i jeszcze i jeszcze?

PR: Jeszcze więcej, tak dokładnie. Jeszcze więcej. Potem pojawiła się moja myśl, że w czym się czuję dobrze? No bo nie ukrywajmy, nie we wszystkim jesteśmy idealni, prawda? Bo dobrze czujemy się w takiej niszy, ktoś inny w zupełnie innych czynnościach, więc moja wizja na siebie była taka, żeby wypracować się w pewnych takich rzeczach czy tam transakcjach, które wymagają dużo czasu, bo to są trudne i wyzwaniowe rzeczy. No i to też jest taka determinacja, żeby się uczyć tego wszystkiego więcej.

RF: Trudne transakcje to są kwestie, tak jak powiedziałaś, wielomiesięczne, wielotygodniowe.

PR: Wielomiesięczne, czasami nawet rok, dwa lata, no to zdarzają się.

RF:  Tam też pojawia się wielowątkowość, jeśli chodzi o sam proces.

PR: Tak i to też wymaga pomocy innych osób, które z nami współpracują, bo sama tych rzeczy też nie robię, bo są osoby, które pomagają w danych rzeczach.

I też na pewno nie powiem, że moja droga, chociaż kiedyś to zupełnie miałam na ten temat myślenie, droga ta czteroletnia i to, że jestem w tym miejscu, ja nie zdobyłam tego sama, tylko pomogli mi ludzie, z którymi współpracuję. I na samym początku myślę bardzo ważną rzeczą dla agenta, jak już wdraża się w ogóle w ten temat nieruchomości, jest mieć osobę, która będzie ją wspierać na każdym etapie. Nie mówię, że na początku też podnosić z tych swoich takich dołków, które mogą i często się pojawiają, no to osoby, które są wokół ciebie, to jest najbardziej, no największe skarby.

RF: Czyli w takiej pracy zespółowej, szczególnie na początku drogi, niezwykle istotne jest to, kto cię otacza.

PR: Oczywiście, to jest kluczowe w ogóle.

RF: Kto cię podnosi, kto cię pcha do przodu, kto pozwala ci uwierzyć w to, że ten sukces jest możliwy, jeśli chodzi o branżę nieruchomości i o to, żeby stać się tym specjalistą.

PR: Tak, no bo ty wtedy wierzysz w siebie. Im więcej wierzysz w siebie, tym więcej wtedy przynosisz transakcji. No i wtedy łatwiej ci jest też pomóc tym ludziom, którzy przyjdą do ciebie albo przyjdą do ciebie z pomocą, tak? No bo to my przychodzimy z pomocą tym ludziom w sprzedaży nieruchomości, bo my nie sprzedajemy, to nasi klienci sprzedają. To jest też ważne.

RF: Działasz ponad 4 lata, mówisz o tych trudnych transakcjach, o tym, że ta wielowątkowość cię nakręca. Czy mógłbyś przytoczyć jedną z takich historii, która spowodowała, że na końcu drogi poczułaś niezwykłą satysfakcję?

PR: Tak, te transakcje prowadziliśmy razem z Ryszardem. To był dosyć skomplikowany proces.

RF: Ryszard to kolega Patrycji, który razem z nią w jednym zespole, naszym zespole współpracuje. Pozdrawiamy Ryszarda.

PR: Dokładnie, pozdrawiamy Ryszarda. To była transakcja, która miała na celu, to akurat była Ryszarda rola, bo podzieliliśmy się w ogóle tymi rolami, tak? Ja będę przechodziła proces sprzedaży, czyli będę tutaj miała tych oferentów nad naszą nieruchomość. Ryszard miał zająć się kwestią prawną, bo chodziło o przekształcenie budynku gospodarczego w budynek mieszkalny.

I tak naprawdę ten proces, który prowadził Ryszard, potem prowadziliśmy go razem, trwał ponad rok. Nie, czy kilka miesięcy. Nie, dziewięć miesięcy dokładnie.

I fajnie, bo też oczywiście do tego procesu były zaangażowane inne osoby, bo my nie jesteśmy specjalistami od prawa budowlanego nawet. Bo my też nie umiemy po prostu przekształcać tych nieruchomości, mówiąc tak prosto. Więc tu jest też kluczowa rola, żeby też agenci w biurze wspierali się nawzajem i wymieniali po prostu tą wiedzę.

My ten bardzo trudny proces zakończyliśmy sukcesem. Jestem z tego bardzo dumna. No i co mogę więcej powiedzieć. No i oczywiście to jak Ryszard po przeprowadzeniu swojego procesu prześliliśmy płynnie do sprzedaży.

RF: W nieruchomościach jest to, bo też z doświadczenia mogę to powiedzieć, że często prosta rzecz na początku, wydająca się, że jest naprawdę prosta, szybka, łatwa i przyjemna, okazuje się, że tam ta wielowątkowość, która, jak wspominasz bardzo cię nakręca, powoduje, że ten proces się rozciąga, bierze w zaangażowanie coraz więcej osób. Prawda?

PR: Prawda, ale to też, tutaj warto zwrócić uwagę na to, że nawet jeśli masz te wielowątkowe transakcje, ty przy tym się niesamowicie uczysz i poszerzasz wiedzę. A to w tej branży jest bardzo kluczowe. I ty też, my jako agent nieruchomości, musimy być na to otwarci.

RF: Świetna rzecz.

PR: Na poszerzanie tej wiedzy, bo sprzedaż nieruchomości jakiejkolwiek, to nie jest to, że tutaj mamy jeden słupek graniczny, drugi słupek graniczny, ale my tej nieruchomości musimy widzieć masę rzeczy i być na wszystko przygotowanym.

RF: To, co teraz powiedziała Patrycja, kierujemy do osób, które myślą o tym, żeby sprzedać bądź kupić swoją nieruchomość, żeby powierzyć ją w ręce specjalisty, który nieustannie, codziennie siedzi w tym temacie. Pogłębia swoją wiedzę po to, żeby transakcja była płynna i żeby została przeprowadzona. Płynna, bezpieczna i bezpieczna przede wszystkim.

PR: Ja myślę, że dojdzie u nas, w naszym kraju do takiej sytuacji, że jednak ten zawód będzie taki poukładany.

RF: A jest?

PR: Nie, nie do końca. Z mojej perspektywy w ogóle nie do końca. Przecież my, patrząc na pośredników, pośrednik z pośrednikiem ma tendencję do takiej rywalizacji. Nawet z innych biur, bo to przecież rozmawiamy o tym na co dzień.

RF: Z czego to może wynikać?

PR: Z zazdrości albo z przechwały. Myślę, że głównie z zazdrości.

RF: Czy naszą rolą jest to, żeby się przechwalać, jacy jesteśmy wspaniali?

PR: W mojej ocenie nie. Dlatego, że z mojej perspektywy wygląda to w ten sposób, że klienta nie obchodzi to. Fajnie, że masz dużo sprzedaży, bo jesteś w tym. Ale nie obchodzi to, ile ty nagrasz rolek.

Oczywiście to nam pomaga w ogóle, bo to są czynności też niezbędne do sprzedaży. Bardziej klient jest nastawiony na to, że pomożesz mu sprzedać. On jest nastawiony, że ty mu przyniesiesz kasę.

PR: Albo nieruchomość, jeśli pracujemy z klientem kupującym.

PR: Albo nieruchomość. Jak ty to zrobisz, to to jest moja rola. I to ty musisz wszystkie swoje siły i wszelkie czynności wykonać, żeby tego dokonać.

RF: Z twojej perspektywy czasowej, czteroletniego doświadczenia, jakim możesz się pochwalić, kim jest agent nieruchomości?

PR: Zawsze powtarzam to w ten sposób. Agent nieruchomości jest takim narzędziem, jeśli współpracujemy z klientem sprzedającym. Jest narzędziem do tego, żeby mógł przyprowadzić jak najwięcej klientów na daną nieruchomość. Tak, ja to widzę. No i swoimi własnymi metodami.

RF: Ja często lubię używać tego sformułowania, takim kojarzycielem, kojarzycielką stron.

PR: No tak, to jest ładnie to ujęte.

RF: Żeby nasz klient, czyli klient sprzedający bądź klient kupujący mógł podjąć jaką?

PR: Najlepszą decyzję.

RF: Najlepszą możliwą decyzję w danym czasie. Oczywiście. Powiedz mi proszę, jak zmieniło się twoje podejście do życia zarówno zawodowego jak i prywatnego od momentu rozpoczęcia pracy jako agent nieruchomości?

PR: Jeśli chodzi o pod względem zawodowym, prowadząc swoją firmę, no bo mam swoją własną działalność, pokazało mi to, że tak naprawdę czasami pracujemy 7 dni w tygodniu.

Ale plus jest taki, że zawsze sobie możesz ten jeden dzień w tygodniu odebrać. Pracujesz dla siebie, pracujesz według własnego kalendarza. A i tutaj jest też kluczowe, czy ty potrafisz tą kalendarzem zarządzać i w jakiej ty w ogóle jesteś sytuacji.

Ja tutaj prywatnie mam dwójkę dzieci, więc muszę być mocno tutaj zmobilizowana do tego, żeby też poukładać to względem nich. No to jest taki główny czynnik.

RF: Z tego co mówisz, wyciągam sobie wniosek taki, że takie spojrzenie stereotypowe na pracę nie kończy się z piątkiem. Nie ma czegoś takiego, że jest poniedziałek, wtorek do piątku, potem piątek, piąteczek, piątunio.

PR: Tak i mamy wolny weekend. Z reguły najczęściej prezentacje wykonujemy w weekend. No ale tak jak mówię, wszystko dostosujemy. Uwielbiam tę pracę w taki sposób, bo wszystko dostosowuję według pod siebie. No bo z klientami też możesz omówić się wtedy, kiedy ty masz na to przestrzeń. Możesz oczywiście samemu narzucić sobie pracę od dziewiątej do siedemnastej. Nikt ci tego nie zabroni. To jest tylko i wyłącznie twoja decyzja.

RF: Czy ta wolność, o której mówimy jest dla każdego?

PR: No uważam, że nie, bo nie każdy potrafi się w takiej branży odnaleźć, w takiej sytuacji odnaleźć. Nie każdy potrafi układać sobie w ogóle dzień.

RF: Jakie widzisz zagrożenia z tym związane?

PR: Że jeśli osoba, która nie potrafi być elastyczna, bo to też my powinniśmy być elastyczni, to nie odnajdzie się w ogóle w tej branży. Kompletnie się pogubi. No chyba, że ma na tyle determinacji i tego przewodnika, no to z jego pomocą tak możemy wyjść. Ale to każdy jest inny. To zależy tylko i wyłącznie od człowieka.

RF: Mówimy o podejściu do tego czasu, do postrzegania tego dnia pracy, który nie kończy się w naszej branży na piątku. To jest jeden z aspektów, o których wspomniałaś. Czy jest coś jeszcze? Jeśli tak to co? Co zmieniło twoje spojrzenie zarówno w zawodowym, jak i w prywatnym aspekcie?

PR: Na pewno nauczyło mnie to wchodzić w to, co wywołuje we mnie jakiś taki dyskomfort i taki lęk. Bo tam nie ma w ogóle nic.

RF: Dużo rzeczy dzieje się w głowie, tak?

PR: Oczywiście, że mamy wszystko w głowie. To jest bardzo fajne to, co powiedziałeś.

RF: Czy ta praca wpłynęła na inne aspekty twojego życia?

PR: Tak. I mogę tutaj powiedzieć, że na samym początku wiele osób wątpiło w ogóle w to, co robię.

RF: Z twojego otoczenia?

PR: Z mojego najbliższego otoczenia. Nikt w ogóle nie wierzył w to, że w ogóle dam radę. I to właśnie dlatego w każdej branży, w którą wchodzisz, jest kluczowe to, kim się otaczasz.

Ale wiesz co jest, myślę, że chyba najbardziej najsmutniejsze w tym wszystkim? Że jak już dokonujesz tych swoich rzeczy i przekraczasz swoje granice, bo ta praca również tego wymaga, to dochodzisz do pewnych rzeczy, myślę, że materialnych. No bo my zarabiamy pieniądze, nie ukrywajmy. I pojawiają ci się w życiu pewne sukcesy, w sensie swoje, takie własne, no to wtedy jak ktoś widzi to namacalnie, że ty to masz, no to, a no faktycznie, no to dobrze, że tak zrobiłaś. I dopiero to swoje postrzeganie zmienia po kilku latach. Ale na samym początku nikt ci nie powie, kurczę, darasz radę i w ogóle super. No dlatego tak jak powiedziałam na wstępie, że bardzo ważne jest to, do jakiej grupy ty wchodzisz. Czy ona cię będzie dołowała i ściągała w dół, czy będzie cię wspierała i będziesz się rozwijać.

RF: Jest takie fajne powiedzenie równaj w górę, które pozwala zdobywać kolejne kompetencje, kolejne wyzwania, pokonywać, uczyć się przede wszystkim nowych rzeczy codziennie.

PR: Tak i to wtedy buduje twoją pewność siebie, ale nie taką, że ty później będziesz chodził z głową w murach, tylko taką po prostu wewnętrzną i zdrową.

RF: Chciałem się, Patrycja, zatrzymać trochę, bo taki jest też dzisiejszy cel naszej rozmowy, żeby pogadać o tych ciemniejszych stronach pracy w tej trudnej i wymagającej działce. Co pierwszego nasuwa ci się na myśl, myśląc  agent ruchomości albo o pracy jako o agencie ruchomości?

PR: Co pierwsze mi się nasuwa? Kurczę, że wiele miesięcy może nie zarabiać. To jedynie mi tak przychodzi do głowy.

RF: Czyli umiejętność układania swojego budżetu?

PR: Tak, o to jest bardzo kluczowe.

RF: To nie jest taka rzecz, gdzie co miesiąc dostajesz ustaloną kwotę.

PR: Z reguły to jest praca prowizyjna i też musimy sobie zdać sobie sprawę.

RF: Z reguły ona w ogóle jest.

PR: Chyba, że biuro ma zupełnie inne umowy między agentem, ale z reguły spotykamy się z takimi umowami. Dużo, na pewno dużo łatwiej byłoby mi, osobie, która wchodzi w wrażenie ruchomości, że ma po prostu tę poduszkę finansową. Jednemu uda się przeprowadzić proces szybko, a innym niestety nie. I musimy po prostu na ten nasz finał czekać kilka miesięcy.

RF: Mówisz o tym udaniu się. Czy to jest tak, że wszystko musimy zrzucać na los?

PR: Tak, wiem, wiem, że tak źle po prostu to ujęłam. Generalnie mówiąc, udało się, nie przypisujemy sobie sprawczości, tak jak to mówi nasz pan Jacek Walkiewicz. I też często go słuchamy.

Może bardziej zrobimy to, bo my też, procesując jakieś transakcje, to nie siedzimy na laurach i nie czekamy, aż coś się wydarzy. Tylko my musimy po prostu sprawić, żeby się to wydarzyło. Musimy mieć tą sprawczość. No tak, ja tak w sobie mam. A ty? No ty masz sprawczość, też sprzedajesz jako agent ruchomości.

RF: Każdy, myślę, kto pracuje w wolnym zawodzie, tą sprawczość ma. Powinien mieć. Powinien mieć i powinien tak sobie układać życie zawodowe, żeby szło do przodu, a nie żeby przeleciało bezrefleksyjnie. Powiedz mi proszę, jak widzisz w ogóle swoją przyszłość w branży nieruchomości?

PR: A to jest ciekawe, bo patrząc w ogóle na moją historię, to życie pisze różne scenariusze. Na ten moment jestem w branży nieruchomości i nie zamierzam w ogóle rezygnować z tego zawodu. Odnajduję się w nim, chcę się dalej uczyć, chcę się dalej rozwijać na różnych płaszczyznach.

RF: Często mówi się o celach. Czy masz takowe, które pozwalają ci patrzeć w przyszłość i chciałabyś je osiągnąć w najbliższym czasie? Cały czas mówiąc o branży nieruchomości.

PR: Mam jeden cel, który chciałabym tutaj osiągnąć. Jest on ogólnie związany ze studiami podopremowymi. Na razie nie chcę tutaj szczegółów zdradzać, czy rzeczywiście zostanę na nie. Związany z nieruchomościami.

RF: Czyli tu znowu się pojawia ten rozwój umiejętności, kompetencji, który pozwoli robić szerzej i jeszcze większe, i jeszcze ciekawsze rzeczy.

PR: Tak. Moim marzeniem zawsze było prawo. Studiowałam chemię, więc w ogóle zupełnie inna tematyka. Jestem umysłem ścisłym i to też przekłada się na relacje z klientami, bo bardziej do każdej transakcji podchodzę zadaniowo i wolę tak być.

RF: Jest odhaczone, jest wykonane, jest sukces albo sukcesu nie ma, bo i takie się zdarzają.

PR: Tak, ale wtedy wyciągasz wnioski, co się nie udało. No i to jest też kluczowe przy prowadzeniu własnej działalności, że jeśli coś ci się nie uda, to wyciągnij wnioski, drogi człowieku, dlaczego się nie udało i popraw to.

RF: Praca w zespole pomaga też wyciągać wnioski z cudzych błędów i szybciej dochodzić do pewnych rozwiązań.

PR: Jeśli się pracuje w grupie, każda daną rzecz ma zupełnie inny punkt widzenia i ma swoje własne przemyślenia i własne myśli i pomysły, to jest w ogóle też fajne, żeby się tak w grupie rozwijać.

Chociaż to zależy od drugiego człowieka, czy on też tego chce, bo nikogo nie zmusimy do tego, żeby z nami współdziałał, czy tam rozmawiał, czy jeździł z nami na spotkania nawet. No nikogo do tego nie zmusisz.

RF: Ja podsumowując trochę tę rozmowę chciałbym zadać Ci dwie kwestie, o których prosiłbym Cię, żebyś się wypowiedziała. Pierwsza to taka, co radziłabyś osobom, które chciałyby wejść do branży nieruchomości z perspektywy Twoich doświadczeń i Twojego sposobu bycia? A druga to taka, na co powinien zwrócić uwagę ktoś, kto chce współpracować z agentem?

PR: No to odpowiadając na pierwsze pytanie, na pewno początkujący agent nieruchomości powinien być otwarty na wspólne prace z innym agentem. Ja się też tego nauczyłam po kilku latach, bo może wrócę do początków. Ja na początku myślałam, że ja wszystko zrobię sama, a to jest w ogóle nieprawda. Bo teraz po tych czterech latach znam większy sens tego, co zawsze mówisz, że w grupie dojdziemy dalej i szybciej, szybciej i dalej, a samemu tylko szybciej. Ale się przy tym umordujesz, bo też nie masz monopolu na wiedzę. Więc w związku z powyższym ten nowy agent powinien być otwarty, powinien być zaangażowany. To jest w ogóle kluczowe w każdej branży, jaką w ogóle zaczynasz, ale zaczynasz na własnej działalności. Powinien być zaangażowany, zdeterminowany. Oczywiście takie drobne załamania na pewno będą, ale żeby był też otwarty na to otaczającego i wspierające jego społeczeństwo, w którym się znajdzie.

Bo wspólnie jesteśmy w stanie się podnieść ze wszystkiego i nawet jeśli przychodzą bardzo trudne momenty w danym społeczeństwie bądź w biurze nieruchomości, bo takie na pewno są, to wspólnymi siłami naprawdę jesteśmy w stanie przenieść Mount Everest.

RF: Czyli praca agenta nie jest usłana tylko różami. Jest tam mnóstwo ścieżek pełnych zakrętów, wybojów, multum wszelakich, łez wylanych i potu i krwi i nie wiadomo czego jeszcze. Ale warto?

PR: Ale warto. I to jak się rozwiniemy, to jeśli będziemy szli tą naszą ścieżką, którą sobie, nie to, że wymyśliliśmy, ale też brakuje mi słowa, tą ścieżką, którą sobie dreptamy i dreptamy do przodu, to myślę, że ona nie ma końca. Bo to nie może być tak, że my widzimy koniec tej ścieżki, bo to nie miałoby w ogóle sensu. Ale to wtedy jest satysfakcja, że widzisz te swoje własne małe sukcesy, które one się w twoim życiu wydarzają. Skończymy jedną taką trudną transakcję po roku czasu, przychodzi następny klient z trudnym swoim problemem, gdzie też pewnie nie wiesz wszystkiego, jak na daną rzecz się zabrać. Więc ty powinieneś być zdeterminowany na to, żeby wymyślić rozwiązanie jak to zrobić, ale jak już po kilku latach kilka takich transakcji, tak jak rozmawialiśmy, przejdziemy, to wtedy jest nam łatwiej.

RF: No dobrze, a z perspektywy klienta, który zastanawia się, czy warto skorzystać z usług agenta nieruchomości, w ogóle biura nieruchomości, czy może samemu podjąć się takiego działania, które jest procesem, ale jest oczywiście możliwe.

PR: Czy klient sam może to zrobić? No sam może to zrobić, oczywiście. Każdy ma do tego wybór. Ja jestem zwolennikiem tego, żeby nikomu niczego nie wymuszać, bo to nie ma żadnego sensu. No bo jeśli mamy taką relację na siłę, nawet czy podpiszemy kontrakt, bo ja bardziej wolę powiedzieć kontrakt niż umowa, to jeśli to jest zrobione na siłę, to na pewno nic z tego nie będzie. Bo też miałam wiele razy takich sytuacji, że byłam na przykład, pomyślałam sobie, a to w tym miesiącu będę miała tyle i tyle kontraktów. I nie spoglądałam na to, że ja jednak z tym człowiekiem, kurde, nie do końca coś współgram. A jednak w to wyszłam, ale intuicja mi mówiła, kurde, Patrycja, będą z tego, no nie będzie dobrze. W sensie takim, że pewnie się w którymś tam momencie rozejdziemy.

No to myślę, że tu też warto by było skupić się na tym, co bierzemy, z kim zawieramy te kontrakty i czy rzeczywiście to współdziała i współgra z nami. Aczkolwiek te osoby, z którymi my na przykład nie rezonujemy na tym samym poziomie z naszym danym klientem i on do nas coś ma, miałam taką sytuację, że, a to też akurat była z Ryszardem taka sytuacja, że procesowałam dom, coś tam w ogóle, pan stwierdził, że jednak ze mną nie chce współpracować, zadzwonił do ciebie i wysłałeś tam innego agenta, akurat to Ryszard prowadził. No więc będą takie sytuacje, że nikt nas, jak by to powiedzieć, może bardziej tak powiem, że mam tego świadomość, że będą osoby, z którymi nie będą chciały ze mną współpracować i to jest ok. To chyba bardziej chciałam powiedzieć.

RF: Zarówno z pierwszego jak i drugiego wątku nasuwa mi się taki wniosek, że nawet sobie go zanotowałem, nic na siłę.

PR: Oczywiście.

RF: Czyli jeśli chcesz zostać agentem i chcesz dobrze wykonywać swój zawód i chcesz pomagać rzeczowo, merytorycznie i sprawnie swoim klientom, żeby byli z ciebie zadowoleni i żebyś ty, droga słuchaczko, drogi słuchaczu, był zadowolony z tego co robisz i brał też z tego albo przede wszystkim jakieś profity, nie tylko finansowe, to trzeba wiedzieć, żeby nie robić tego na siłę, żeby jeśli czujesz, że to jest to, że chcesz pracować w tej branży, to będziesz to robić. Jeśli jednak masz to robić pod przymusem i pod tym, że nie do końca chce ci się rano wstać, nie do końca chce ci się pojechać w dzień wolny do klienta porozmawiać z nim, nie do końca chce ci się do niego zadzwonić.

PR: Albo nie do końca chce nam się wykonywać te telefony, bo to jest też częścią naszej pracy codziennej. No to jednak nie radziłabym w ogóle w to wchodzić.

RF: Powiem bardzo brutalnie odpuść sobie tą wizję, bo nic z tego w dłuższej perspektywie nie będzie. Na przykładzie Patrycji widać, że ponad cztery lata trudnych lat, bo to były i światowe jakieś zawieruchy i to, że coś idzie bardziej, coś idzie mniej, coś jest mniej skomplikowanego, coś bardziej, bo nie ma dwóch tych samych nieruchomości, powodują, że osoba bez determinacji, bez tej cierpliwości nie jest w stanie chyba wykonywać tego zawodu.

PR: No też uważam, no zresztą powiedziałam to wcześniej, że jeśli nie masz takiego zaangażowania przede wszystkim, no i tej cierpliwości, bo cierpliwość to tutaj gra naprawdę kluczową rolę, no to raczej nie ma sensu. I męczyć się przede wszystkim, bo to ty się będziesz męczyć. No i męczyć będziesz otoczenie.

RF: Szkoda życia na męczarnie. Natomiast drugi aspekt, o którym mówimy o tej współpracy. Ciebie jako agenta z potencjalnymi klientami, takimi rzeczywistymi, takimi, którzy mają potrzeby, którzy wiedzą czego chcą, którzy nie mają tej cierpliwości i którzy chcą już teraz od razu. Tam też trzeba podjąć decyzję, że jak to mam ładnie napisane, nic na siłę. Często o tym rozmawiamy, że we współpracy ważna jest…

PR: No też, chemia.

RF: Współpraca.

PR: I współpraca.

RF: Przede wszystkim współpraca, która powoduje, że ten cały proces skomplikowany, jak powiedziałaś niejednokrotnie, będzie miał sens.

Często łapię się na tym, że dużo gadam, więc w woli podsumowania poproszę Cię, żebyś podsumowała to, o czym dzisiaj rozmawialiśmy i wyciągnęła dla słuchaczy przede wszystkim jakieś wnioski.

PR: Co nasuwa mi się tutaj jako pierwsza myśl, to branża nieruchomości jest bardzo, bardzo satysfakcjonującą pracą. Bo to jest nasza praca. I o tym zaangażowaniu, powtórzę się, wymaga zaangażowania. Wymaga cierpliwości. Wymaga takiego podejmowania przede wszystkim decyzji. No bo nie ukrywajmy. Wszystko to, co jest z tym związane wymaga podjęcia decyzji. I jeśli faktycznie ktoś będzie miał w sobie wszystkie te pierwiastki, to osiągnie wszystko to, co chce. Zresztą Ty też nam zawsze powtarzasz, że jesteśmy w stanie bardzo dużo rzeczy zrobić.

RF: Tylko musi być zaangażowanie.

PR: No tak.

RF: I krzta cierpliwości.

PR: Otóż tak.

RF: No i jest… Jest finał naszej rozmowy. Kończymy. Bardzo jest mi przykro, że już musimy skończyć tę naszą dyskusję. Natomiast to, co powiedziałem na początku odcinka, podziel się z własnego doświadczenia, z tego, jak przechodziłaś tą drogę, tym, co każdy agent powinien na pewno robić, żeby móc szybciej, bezpieczniej, łatwiej wejść w branżę, niełatwą branżę. Słucham Cię.

PR: No na pewno pierwsza rzecz i taka bardzo kluczowa dla tego agenta będzie znalezienie biura bądź osoby, która przeprowadzi go i nauczy od podstaw.

RF: Czym charakteryzuje się takie miejsce, takie biuro?

PR: No na pewno tym, że jest w nim lider, który umie takimi osobami też kierować.

RF: Okej. Druga sprawa?

PR: Druga sprawa. Nie patrz na rzeczy z perspektywy czubka własnego nosa. Bardziej bym się tutaj skupiła na tym, abyś, drogi agencie, wymieniał się swoimi doświadczeniami z innymi osobami, które z Tobą współpracują.

RF: Czerpiąc przy tym?

PR: Czerpiąc przy tym ogrom takiej satysfakcji i też wiedzy od tych drugich osób. No i to też jest kwestia rozwoju.

RF: Świetnie. A trzecia kwestia?

PR: A trzecia kwestia siej. Siej, bo małe elementy poprowadzą Cię do takich dużych, wielkich rzeczy.

RF: Czyli systematycznie rób te pozoru błahe, nudne kwestie.

PR: Tak. No tutaj naszą nudną, błahą kwestią są te telefony, więc one przyniosą owoce za jakiś czas, jeśli będziesz je systematycznie wykonywał.

RF: To tyle. Myślę, że warto skorzystać z rad Patrycji. Jest ich jeszcze mnóstwo. Nie chcemy wszystkich mówić na antenie. Jeśli będziesz chciał wejść w branżę nieruchomości, jeśli będziesz chciał pracować jako agent nieruchomości, broker docelowo i będziesz chciał pomagać swoim klientom, czerpiąc przy tym ogrom satysfakcji, przyjdź, porozmawiajmy, zobaczysz, jak to może być ciekawe, jak to wyglądać może, jakie to może być ciekawe zajęcie. Po prostu. Dziękujemy za uwagę.

PR: Dziękuję bardzo.

RF: Dziękujemy za uwagę do następnego odcinka, w którym znowu pojawi się ciekawy gość, który z perspektywy swoich doświadczeń, swoich przeżyć, swojego spojrzenia na życie, będzie Wam opowiadał, czy warto, czy nie warto i jak to zrobić, żeby płynnie zacząć pracę w nieruchomościach i rozwijać swoją karierę właśnie. I mimo, że odcinek się już skończył, to jeszcze tak na koniec, półprywatnie zapytam, jak się czujesz po tej rozmowie?

PR: Czuję taki niedosyt, ja mówię szczerze, ale ja też zauważyłam i uświadomiło mi to bardzo jedną rzecz, nie potrafimy mówić o prostych rzeczach, ani prywatnie, ani zawodowo.

RF: Proste rzeczy są najtrudniejsze.

PR: Dokładnie.

RF: I to również w kontakcie z klientami, jak i po prostu w zwykłej rozmowie. Chcemy zbudować coś górnolotnego, często o tym rozmawiamy, a proste kwestie sprawiają nam mnóstwo trudności.

PR: Tak, bez wątpienia.

RF: I tym podsumowaniem zamkniemy dzisiejszy odcinek. Do zobaczenia, do usłyszenia.

PR: Do zobaczenia.

RF: Cześć.

PR: Cześć.

Poprzedni odcinek: Rola agenta to kojarzenie stron

Gdzie oglądać odcinki “Kariery w nieruchomościach?

„Kariera w nieruchomościach” to program, gdzie w formacie videocastów poruszamy blaski i cienie pracy w branży. Niejednokrotnie spotykaliśmy się z masą pytań czy wątpliwości dotyczących pracy w nieruchomościach, na które odpowiadamy właśnie w tym projekcie. Na podstawie case study pokazujemy, że w tej branży może się odnaleźć każdy, kto ma w sobie pasję i determinację, aby działać.

Znajdziesz nas w serwisie YouTube.

Zasubskrybuj i włącz powiadomienia, aby nie przegapić nowych odcinków i inspirujących historii z branży nieruchomości!

Przyjemnego oglądania!

    Zostań naszym franczyzobiorcą

    Skontaktuj się z nami i dowiedz się, jak otworzyć pewny biznes w nieruchomościach

    Proszę o zaznaczenie zgody.

    wojciech-szymanski-freedom Wojciech Szymański

    SM & Communication Specialist

    Copywriter i twórca kreatywnych treści reklamowych publikowanych na platformach społecznościowych. Swoje doświadczenie zdobywał w branży druku 3D, gdzie rozwijał pasję do content marketingu i storytellingu. Entuzjasta podróży, muzyki elektronicznej i języka angielskiego.

    Może to też Ci się spodoba

    Czy koronawirus odmieni trendy na rynku nieruchomości?

    Niewątpliwie pandemia koronawirusa zmieni rynek nieruchomości, natomiast skala tych zmian nie powinna moim zdaniem być na tyle duża, aby przedefiniować ten rynek . – O konsekwencjach pandemii, chwilowych fluktuacjach i nowych mikro trendach zakupowych Polaków opowiada Piotr Długosz, agent Freedom Nieruchomości Warszawa Ochota. Dotychczas zdecydowana większość transakcji kupna-sprzedaży dotyczyła mieszkań i osobiście nie sądzę, aby […]

    Domy dla seniorów w Polsce zamiast apartamentowców? Przegląd prasy 29.05.2023

    Demografia stanowi wyzwanie dla branży nieruchomości – w Polsce regularnie maleje liczba ludności. Do 2040 roku w kraju ma mieszkać 36 mln osób. Dodatkowo starzejące się społeczeństwo postawi przed branżą inne wyzwania niż dotychczas. Zapraszamy do przeglądu prasy Freedom! Pierwsze Mieszkanie. Szef MRiT: Nie będzie działać zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Forsal.pl, 26.05.2023 Proponujemy rozwiązanie, […]

    Jak utrzymać firmę na rynku? Start w nieruchomościach

    Czy wiesz, że blisko 80 proc. biznesów upada w ciągu dwóch pierwszych lat działalności? Co więcej, mniej niż jedna trzecia nowo powstających małych firm utrzymuje się na rynku co najmniej pięć lat. Jednym słowem, to sport dla prawdziwych herosów. Jak utrzymać firmę na rynku i cieszyć się zyskami przez długie lata?  Do najczęstszych powodów “wpadek” […]

    Chcesz sprzedać nieruchomość?

    Napisz do nas

      Proszę o zaznaczenie zgody.